niedziela, 3 grudnia 2017

Drobne igielniki (pincushion)

Miało być szybko oraz bezboleśnie, a wyszło jak zawsze. Dziubało się dosyć długo i, jak to z małymi rzeczami bywa, plątało się między palcami. Nie zniechęciłam się i na pewno zrobię tego więcej. Czy haftem w takim stylu, tego jeszcze nie wiem, ale nowe igielniki powstaną.
Te były pierwsze. Cała upierdliwość tkwi w liczeniu i utrzymaniu symetrii.
 Pierwsze wydały mi się takie bidniusie i kuse, dlatego drugie dostały chwościki
 Komplet.
Trzy kwadratowe mają boki po 6 centymetrów, prostokątny ma 7/5 centymetrów
 Haftowane na kremowej Aidzie 14ct, muliną firm Ariadna i Anchor (Coloris). Chwosty są zrobione z tureckiej perłówki Miss Batik firmy Alize.

11 komentarzy:

  1. Bardzo piękne dzieła tworzysz, gratuluję! Kiedyś próbowałam, ale wolę robić szydełkiem i na drutach. Jakoś do igły nie czuję sentymentu, ale wzbudza ona we mnie podziw a szczególnie osoba, która z jej pomocą tworzy tak znakomite dzieła sztuki...

    Moc serdeczności Jaskółeczko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Miło mi czytać takie pochwały. Na drutach i szydełku też potrafię, ale raczej proste rzeczy. Ja, z kolei, podziwiam pracę osób, które na szydełku i drutach potrafią cuda wyczarować- od prostego szalika po sweterek ze skomplikowanym wzorem.

      Usuń
  2. Piękne. Zdaje się, że ktoś może się bardzo ucieszyć z takiego prezentu na Mikołaja. Jaskółka jesteś naprawdę uzdolniona
    Pozdrawiam
    zolza73.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Robię "fanty" na WOŚP, taki mini kiermasz za "ile kto da". Ludzie lubią takie nadspodziewajki- wrzucają do kubasa i mogą sobie coś wybrać:)

      Usuń
    2. Przypomniałaś mi, żedość dawno miałam w planie zrobienie igielnika i to wielce ambitnego w formie.. Zakupiłam zielony filc, wykroiłam części filcowego kaktusa typu opuncja, nawet zakupiłam niezwykłej urody małą plastikową doniczkę, w której ten igielnik miał stać. I....na tym koniec.Zaczął się wtedy remont w domu wszystko powędrowało w pudła i pudełka i plany diabli wzięli. A miał być taki ładny igielnik;(((((
      Ładniusie te Twoje igielniki, te bez "ogonków" też.
      Miłego;)

      Usuń
    3. Widziałam igielnik-opuncję:) Fajny. Ja lubię bardziej 'płaskie", bo nie włażą tak pod ręce, jak te stojące:) zrobiłam sobie rok temu dwa, które już są wyświechtanie, a teraz nie mam czasu zrobić sobie nowego.

      Usuń
  3. Bardzo mi się podobają owe igielniki. Wiadomo, małe rzeczy są zawsze bardziej pracochłonne, Ale właśnie ja, mam słabość do tak małych rzeczy. :)
    A frędzelki zrobiłaś i bez mnie, A robiłaś je na widelcu, czy ot tak?

    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skusiłam się na te hafciki na kanwie. Miały być szybkie, a liczenia od groma:( Frędzelki robię na zakładce z folii lub na dyskietce. To zależy od ich długości. Na widelcu robię małe pomponiki.

      Usuń
    2. No to jeszcze nie za późno, żebym napisała o tych frędzelkach robionych na widelcu :))

      Usuń
  4. Klik dobry:)
    Widziałam igielniki w Biedronce, ale brzydkie były. Twoje, to arcydzieła.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego z okazji zbliżających się świąt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do arcydzieł im daleko, ale dziękuję za docenienie:)Tobie również spokojnych, pogodnych świąt

      Usuń

Dziękuję za zainteresowanie moim blogiem.
Będzie mi miło, gdy zostawisz komentarz. Staram się odpowiadać nawet w starszych postach.