wtorek, 22 stycznia 2019

Chińskie Feniksy


Mam już hafty ptaków oparte na wzorach tureckich, hinduskich, amerykańskich, czas na haft w stylu chińskim. Znalazłam informację na temat  wzoru i obraz oryginalnego rysunku.
Na początku  nie dało się  skopiować informacji, potem okazało się, że napis nie jest po chińsku tylko po koreańsku,  w końcu otrzymałam tłumaczenie z translatora.
Jest to rysunek, który znajduje się w Seonjeong Sunmoon University Museum (Korea Centralna)
Pochodzi z  Ery Wielkiej Dynastii Han (206 p.n.e.-220 n.e.) Była drugą dynastią cesarską Chin. 
Rysunek wykonany jest na papierze i ma wymiary 66,4x32,3cm
 Przedstawia dwa feniksy. Przetłumaczyłam równie opis symboliki tych dwóch ptaków, ale to tłumaczenie translatorem jest tak pokrętne, że nie mam siły opracować go w poprawnym języku polskim.
Jeżeli ktoś ma ochotę w to się pobawić- daję link do strony
Oryginalny rysunek wygląda tak

Rysunek, który mi posłużył za wzór

Rysunek kolorowy

Mój haft

Zmieniłam trochę kolory- dałam złoty i srebrny, bo takie rysunki kojarzą mi się z bogatym Wschodem. Ponad to chciałam trochę ptaszory ożywić, dodać im blasku.
Materiały
Tkanina- len z domieszką sztucznej nitki- ecru.
Nici: mulina DMC, Anchor, Ariadna, złote i srebrne nici DMC Diamansd
Wielkość haftu 12 centymetrów, ramka 15,5x15,5 centymetra.
Haft sprawił mi kłopot tylko w jednym momencie- kiedy użyłam złotej i srebrnej nici- trzeba brać krótkie kawałki, bo się skręca, a przy nawlekaniu nitki rozchodzą się. Nić jest trochę twarda, ale łańcuszek dał się nią haftować bez większych trudności.


16 komentarzy:

  1. Ładne te feniksy.I ładnie je zrobiłaś. Dobry obrazek na odstresowywanie się.
    Ciekawa jestem jakby wyszedł gdyby się go zrobiło jedną nitką na białym jedwabiu. Roboty to by było 3 razy tyle. Raz haftowałam na jedwabiu, straszny mozół to był, choć był to tylko monogram. W ogóle monogramy kiepsko się haftuje, niezależnie od tego na czym i czym.A ja wczoraj skończyłam haftowanie kwiatów na rękawach swetra, bo sobie córcia taką ozdobę wymyśliła. Szło mi jak po grudzie, bo kwiaty musiały być identyczne i tak samo rozmieszczone. Usiłowałam ją przekonać do zrobionych szydełkiem kwiatków,(wtedy na 100% byłyby jednakowe) ale naparła się na haft. Pomału mi odpadają ze ścian te brzydkie słowa które rzucałam w przestrzeń wyszywając te kwiatki.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam jedwabiu, ale wyszywanie jedwabną (sztuczną, bo prawdziwa jest strasznie droga)nicią jest faktycznie mozolne. Te hafty chińskie, japońskie , hinduskie, które oglądam w Necie wykonane są przez ludzi, którzy ćwiczą się w haftowaniu od dzieciństwa, szkolą się u mistrzów hafciarskich i mają odpowiednie materiały. Nawet nie próbuję im w najmniejszym stopniu dorównać. Zresztą, chodzi mi raczej o coś innego, niż haftowany pojedynczą nitką gil, czy sikorka. Ostatnio oglądałam wszystkie moje hafty, wiszące na ścianie- patrzy się na to, jak na opowiadanie.
      Nie haftowałam na dzianinie- wrabiałam wzór- nie wiem, jak to wychodzi. Pewnie jednakowe, szydełkowe kwiaty byłyby równie ładne.

      Usuń
    2. Pierwszy raz robiłam taki haft.Musiałam kombinować by jak najmniej nitek było pod spodem. Naklęłam się setnie, prułam kilkanaście razy, kwiatków jest po 7 na każdym rękawie i każdy z siódemki jest inny. Naprawdę takie robione szydełkiem kwiatki i naszyte jako aplikacja byłyby 100 razy lepsze. Ale na upór nie ma rady.

      Usuń
    3. Pokaż na swoim blogu:) Ładnie na dzianinie wychodzi haft rococo. I mniej jest przebijania się prze dzianinę.No i ładniej wychodzi z cieniutkiej "wełenki" niż z muliny.

      Usuń
  2. Bardzo mi się te feniksy podobają :)
    Fajne jest to, że ciągle szukasz i próbujesz czegoś innego i jest w tym konsekwencja, a nie szukanie na oślep.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najpierw myślałam, że to koguty i jako takie je haftowałam. Potem poszukałam, kto jest autorem wzoru, bo jak mogę, to podaję autorów prac,które są moimi wzorami. No i okazało się, że wzór jest na stronie koreańskiej, a rysunek jest chiński. Mało tego, nie koguty, a feniksy haftowałam. Mnie i tak bardziej pawie przypominają:):):)

      Usuń
  3. No i zbieram szczękę z podłogi...

    OdpowiedzUsuń
  4. Feniksy czy koguty... mnie się też najbardziej kojarzą z pawiami :) - tak czy owak piękny haft! Trochę w życiu haftowałam, ale głównie krzyżykami według gotowych wzorów. Twoje hafty to dla mnie mistrzostwo świata!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też najpierw myślałam, że to pawie, potem weszłam na stronę z chińskimi haftami i pomyślałam sobie, że może jednak to są koguty, a tu masz- feniksy:):):)Dzięki za dobre słowa:):)

      Usuń
  5. Piękny haft i ile wiedzy obok tego nam tutaj przekazujesz, super!:) Podziwiam, że z taką łatwością (oczywiście tak się tylko wydaje) potrafisz wypełnić jakiś rysunek nitkami i stworzyć z niego obraz:)pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Często jestem zdziwiona informacjami, jakie wiążą się z wzorami czy haftami. Wchodzę na adres autora i okazuje się, że to np. dosyć znany artysta, albo, jak w przypadku tych feniksów- najpierw kojarzyłam je z Chinami, adres był koreański, a informacja dot. bardzo starego rysunku chińskiego.
      Czasem się nagłówkuję, jak ugryźć element wzoru, by ni popsuć całości.

      Usuń
  6. Haft cudny. Niesamowity talent, zresztą od dawna go u Ciebie podziwiamy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zainteresowanie moim blogiem.
Będzie mi miło, gdy zostawisz komentarz. Staram się odpowiadać nawet w starszych postach.