czwartek, 10 stycznia 2019

Na szybko


Od czasu do czasu, znudzona haftowaniem, próbuję robić „coś do niczego”, inne od biscornu, serduszek, czy jeszcze innych bzdetów. Czasem są to „kulki” z materiału (breloczki, czy zawieszki), czasem kwiaty, czasem bransoletki. Wczoraj na pasku pojawił mi się nowy wpis w jednym z blogów robótkowych (TU). To blog, na którym autorka zamieszcza sporo filmów instruktażowych. Weszłam  tam i zobaczyłam, jak powstaje całkiem fajny kwiatek z włóczki. To jest mój, zrobiony wczoraj
Chyba nastała jakaś moda na taki sposób robienia kwiatków, bo widziałam jak robione były na szpatułce, ołówkach, linijkach, drutach- ogólnie zasada narzucania nitki jest ta sama. Różnice polegają na wykończeniu płatków i instalowaniu ich na podłożu, no i  przeznaczeniu.
Nie mam szpatułek, dlatego wycięłam sobie taką z tektury. Po zrobieniu pierwszego płatka, obcięłam pasek o połowę, bo był za długi i to utrudniało narzucanie nitki. Szerokość mojego paska jest taka sama jak najszersze miejsce tekturowego pilniczka do paznokci (dwa takie długie złożyłam do siebie odwrotnymi końcami, a potem i tak zrobiłam pasek według linijki, potem zaokrągliłam mu końce- szerokość 1,5 centymetra).
 Najpierw wzięłam dosyć grubą, niebieska włóczkę i płatki wyszły tak.
 Ten z lewej strony ma dwa rzędy supełków, pozostałe po jednym.
Uznałam, że jest ona za gruba w stosunku do szerokości paska. Wzięłam ciut cieńszą i było lepiej. Robiłam po 12 nawojów- wykończałam każdy płatek według instrukcji na filmie.

W rezultacie wyszedł mi taki kwiatek. Widać na nim sporo błędów, ale jest to sprawa do dopracowania

Na co zwracać uwagę:
- Na początku zawiązać nitkę podwójnym węzełkiem, mocno go zaciągnąć, obciąć nitkę zaraz przy nim,
- węzełek początkowy dać na drugą stronę szpatułki- przeciwną do strony, na której powstają węzełki nawijane- powinien być na dole płatka (trzeba najpierw przy nawijaniu mocno go przytrzymać, bo lubi uciekać na drugą stronę),
- dodawałam jeszcze dodatkowo po dwa węzełki po bokach płatka (dopiero przy trzecim spostrzegłam, że to robi takie ładne zaokrąglenie),
- przy przeciąganiu nitki u dołu płatka- zwężanie- należy mocno nitkę ściągać, wtedy formuje się ładniejszy płatek. Wystarczy zrobić to dwa razy i mocno zasupłać koniec nitki, krótko obciąć,
- pilnować, gdzie prawa, a gdzie lewa strona płatka- widać to na górnym brzegu- inaczej układają się supełki- z jednej strony płaskie z drugiej wypukłe. Ja mam bałagan, bo spostrzegłam to dopiero po zszyciu płatków.
- płatki można spokojne zszywać kilkakrotnie- nitki po lewej stronie nie widać- na filmie kwiatek jest wypukły i równy, mój bardzie zwichrowany- to już kwestia gustu i precyzji:),
- środek trzeba czymś wypełnić, bo jednak po zaszyciu nie jest on ładny- może to być perełka, guzik, pomponik itp.,
- trzeba uważać na to, jaką włóczkę wybieramy- moja po przeszywaniu pętelek, zaczęła się rozdwajać i mechacić, co utrudniało pracę, bo „klinowała się”.
- im szerszy pasek, tym włóczka powinna być grubsza- chodzi o proporcje. Jak ktoś chce mieć kwiatek wiotki, to na szeroki może narzucić cieniutką włóczkę.
Zrobienie całego kwiatka zajęło mi 30 minut.

6 komentarzy:

  1. Bardzo ładny, wraz z kolegami może zamienić się w piękną dekorację :D
    Pozdrawiam, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiści, wraz z kolegami będą tworzyć niezły zespół dekoracyjny. To był próba, a teraz muszę znaleźć zastosowanie:)

      Usuń
  2. Fajny i może być wykorzystany na wiele sposobów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy, mniej udany. Panie przyszywają te kwiatki jako element haftu, ale można go do wielu rzeczy wykorzystać-broszka, breloczek, dodatek do zakładki, na torebkę, przypiąć do firanki itp.

      Usuń

Dziękuję za zainteresowanie moim blogiem.
Będzie mi miło, gdy zostawisz komentarz. Staram się odpowiadać nawet w starszych postach.