No
i powstała poducha zupełnie przypadkowo z haftem ręcznym. Bo to nie on na niej
miał być. To znaczy ten wzór wybrałam, ale nie miał być ręcznie haftowany. To
miał być haft maszynowy. Tak, bo miałam i mam nadal ambicję pohaftować trochę
na maszynie. A dlaczego na poduszce jest haft ręczny, a nie maszynowy? No, bo
kiedy już sobie wszystko przygotowałam- materiał ze wzorem (nawet go fachowo
podkleiłam flizeliną), stopkę do haftowania, nici i pozostało tylko przesunąć
taki guzik z tyłu podstawy maszyny, by wyłączyć transporter, wystrzelił jeden
wielki ZONK. Przesuwam ten guzik, przesuwam, a on ani drgnie. No to do
instrukcji- czytam, przesuwam…. nul, zero, ani drgnie. No to do Netu, do
filmików na YT. Patrzę, robię według instrukcji- nic, ani drgnie. Hmmmmm. Weszłam
na stronę ETI- na czacie piszę, że taki, a taki problem, co robić. Pan odpisuje
natychmiast- tak, a tak zrobić. Idę do maszyny, kręcę kołem zamachowym,
przesuwam równocześnie guzik….nic, ani drgnie. Noż…..Piszę do pana, że nie
puściło, czy może mają taką płytkę kryjącą transporter. Nie, nie mają, a
maszynę pan radzi oddać do serwisu. Akurat. Maszyna szyje, jak trzeba, a
haftować na niej to ja wcale nie muszę. Wkurzona spróbowałam jeszcze raz
przesunąć ten guzik równocześnie pokręcić kołem. Dalej nic. Nałożyłam pokrowiec na maszynę i do szafy
cały interes. FOCH! Maszyna wcale nie tania, funkcja w instrukcji jest opisana,
a w praktyce coś nie gra. Dobra- jak nie, to nie, ale wzór na poduszce kusił.
No to wyhaftowałam prostymi ściegami. Trochę się to źle haftowało, bo
podklejona flizelina usztywniła materiał, ale dałam radę. Wyszła taka sobie,
jak to się mówi…. Doopki nie urywa.
Życie
dopisało końcówkę nieoczekiwaną. Jak już uszyłam tę poduszkę, to pomyślałam
sobie, czy nie spróbować jeszcze raz wyłączyć ten transporter. Za pierwszym
razem nie wyszło- guzik stawiał taki opór, że palec mnie zabolał. No nic,
pomyślałam sobie, jak jest zepsute, to chyba więcej już nie popsuję i
przesunęłam guzik z całej siły na full. Ruszył, przesunął się i wyłączyłam
transporter. WOW! No to teraz jeszcze czekam na wenę i ochotę do haftowania lub
pikowania na maszynie. Na razie jakoś nie przychodzą
Na zdjęciu nie widać dobrze- na końcówkach trawy są pętelki francuskie haftowane multicolorem w odcieniach zielono-niebieskich.
Tkanina-
kremowa bawełna
Nici-
kordonek 5 perłówka muliticolor- żółte kręgi, łodygi, trawa, TULIP (Yarn
Art.)-czerwone „maki”, mulina DMC,
Wzór jest zestawiony z dwóch jednakowych. Źródło wzoru- Pinterest