niedziela, 25 czerwca 2017

Amator gruszek

Bardzo lubię hafty w stylu jakobińskim. Niedawno wpadł mi w oko obrazek z takim  ptaszydłem-amatorem gruszek, o tutaj.
 Wyhaftowałam sobie ptaszka. Mój ma trochę zachwiane proporcje, bo wzór powiększyłam, przez co ptaszydło i grucha stały się ciut tłustawe.
Efekt
Haftowałam, na lnie Perlen ecru, muliną Ariadny. Francuskie pętelki, którymi wypełniłam tło, haftowałam nicią perłową 5 DMC Multicolor. Kolory dobrałam ciut inne, niż są w oryginale. Sposób haftowania też mam inny. Niby haft płaski, a jednak:)
Po wypraniu i wyprasowaniu, haft naciągnęłam na ramko- tamborek. Do tego momentu szło dosyć dobrze, ale po umieszczeniu haftu między ściankami tamborka, zaczęły się schody.
 Tył haftu chciałam zabezpieczyć według takiej instrukcji
Najpierw stwierdziłam, że obrzucenie zygzakiem  brzegów nie zabezpiecza, bo przy ich naciąganiu z tyłu ramki,  zygzak może puścić.

Wyjęłam materiał z ramki, przycięłam prostokąt materiału, na którym jest haft do kształtu koła. Potem obszyłam brzeg skośną lamówką. Dało mi to pewność, że brzeg jest dobrze zabezpieczony.
Następnie przymocowałam brzeg materiału do lewej strony haftu, pilnując, by nie był mocno naciągnięty, ale tak, by schował się wewnątrz ramki.
Nie jest to cud, jednak po zawieszeniu obrazka, brzegu nie widać.
Znalazłam w necie inny sposób ukrycia brzegów haftu




 Brzegi są bardzo ładnie zamaskowane tekturkami. Uważam, że taki sposób maskowania tyłu haftu jest dobry wtedy, kiedy nie planujemy haftu prać. Ja od razu założyłam, że po pewnym czasie haft się zakurzy i na pewno zechcę go odświeżyć. Dlatego zaklejanie tyłu tekturkami uważam, w takim przypadku, za nietrafione. Owszem- świetne przy medalionach, malutkich obrazkach, czy obrazkach, które montujemy na stałe. Owszem- bardzo ładnie i schludnie to wygląda. Jednak w  przypadku konieczności wyprania haftu, sposób mocowania brzegów nićmi jest lepszy. W razie potrzeby przecinamy nitki, zdejmujemy haft z ramki, pierzemy i na nowo umieszczamy w ramce. Szybko i bezboleśnie.

I teraz nauczka, dla mnie, na przyszłość:
- na haft przeznaczyć więcej materiału, by nie było problemów z ukryciem go z tyłu ramki,
- jeszcze przed umocowaniem haftu w ramce, czy ramko- tamborku, obszyć brzegi lamówką.
Na koniec wzór
 Tu są strony ze sposobem wykonania haftu.

wtorek, 20 czerwca 2017

Kule.

Zrobiłam je podczas zeszłorocznych wakacji.  Pierwszy raz robiłam tego typu zawieszki. Pomysł znalazłam tutaj. Według niego zrobiłam jedną kulę- w stylu jakobińskim.  Haft ozdobiłam dodatkowo perełkami.
 Do drugiej dobrałam hafty w innym stylu. Są bardziej "surowe", bez dodatkowych ozdób.
Każda kula składa się z pięciu części
W zejściu się klinów, u spodu każdej kuli, przyszyłam ozdobną nakładkę do biżuterii.
Podobnie zrobiłam na górze każdej kuli. Przez otwór w  nakładce przeciągnęłam sznureczek do zawieszenia (zrobiony z muliny na szydełku).
Na boczne szwy naszyłam sznureczek z muliny, zrobiony na szydełku. Kule są dosyć duże- mają 15cm "wysokości".  Do zrobienia kuli w stylu jakobińskim wykorzystałam białe płótno lniane, a do drugiej płótno bawełniane ecru. Haftowałam muliną Ariadna i złotą nicią DMC. Środek wypełniłam wypełniaczem do poduszek.










poniedziałek, 12 czerwca 2017

Rajskie ptaki

Powstały parę lat temu, kiedy jeszcze namiętnie haftowałam krzyżykami. Potem ten  rodzaj haftu mnie znudził. Oczywiście, od czasu do czasu coś tam krzyżykiem machnę, ale to nie jest to, co tygryski najbardziej lubią.
Pierwszy oprawiłam w ramkę i wisi w mieszkaniu Młodej.
Nie ustrzegłam się wielu błędów, ale i tak jestem dumna. Tysiące upierdliwych krzyżyków, godziny liczenia.
Drugi od początku haftowany był z zamiarem podarowania go sister na urodziny.
Wyhaftowałam i uszyłam z nim poduchę.

Nawet nie wiem, czy się podobał. Sister odebrała prezent, podziękowała i zajęła się gośćmi. No cóż, rodziny się nie wybiera:)
Mnie się ten rajski bardzo podoba. I nawet szybko się go haftowało.