Moja kolejna hafciarska inspiracja to gobelin (nazwa niedokładnie odzwierciedla haft, bo to raczej jest tapisseria) z Bayeux.
Ma 70 metrów i szerokość 50
centymetrów. Wyhaftowana jest na nim
historia inwazji Normanów na Anglię, w tym
bitwy pod Hastings w 1066 roku, oraz wiele scen z ówczesnego życia
codziennego. Jest to dzieło sztuki świeckiej. Został wykonany w 1070 roku. Długo leżał w zapomnieniu. Pierwsza wzmianka o tkaninie
pojawiła się w 1474 roku i została pieczołowicie zabezpieczona. Dopiero w 1726 roku gobelin został
umieszczony i udostępniony we francuskiej katedrze, w Bayeux (czyt. bajo, bajonne). Potem
przeniesiono go do Paryża.
Dokładnie nie wiadomo, kto
jest autorem tego dzieła. Istnieją dwie hipotezy na temat motywów jego
powstania. Jedna mówi o tym, że dzieło to kazała wyhaftować królewskim hafciarkom królowa Matylda, żona Wilhelma
Zdobywcy. Druga hipoteza skłania się ku stwierdzeniu, że to biskup Bayeux, Odon,
jest inspiratorem uwiecznienia historii bitwy pod Hastings, w takiej postaci.
Haft powstał na płótnie i
jest wykonany wełną barwioną naturalnymi barwnikami. Gobelin składa się z 50
scen z opisami w języku łacińskim.
Próba animacji scen z gobelinu.
Wykonano przy nim ogromną
pracę hafciarską- znajduje się na nim
625 ludzkich postaci, 190 koni, 35 psów, mnóstwo ptaków i zwierząt, w tym
mitycznych, sporo budynków z detalami. Wyhaftowano również drzewa, różnorodną
roślinność, statki. Haft jest ozdobiony bogatą ornamentyką.
Na gobelinie
wyhaftowano kometę Halley'a, która pojawiła się na niebie w tym samym roku, w
którym odbyła się bitwa pod Hastings (w prawym, górnym rogu).
Kolorystyka haftu jest
typowa dla czasów, w jakich go wykonano. Główne kolory to terakota, oliwkowy,
ciemnozielony, niebieski, granatowy, szałwiowy oraz w niewielkiej ilości czarny, a także złoty. Podczas renowacji haftu, użyto dodatkowo koloru jasnożółtego,
jasnozielonego oraz pomarańczowego.
Gobelin doczekał się swojego
muzeum, Musée de la Tapisserie de Bayeux w Paryżu i tam można go
obecnie oglądać.
Od 2007 roku jest objęty programem UNESCO „Pamięć świata”.
Gobelin haftowano
charakterystycznym ściegiem. Najpierw haftowano kontur, a potem wypełniano
środek długimi, gęsto kładzionymi, nićmi. Następnie nici te przychwytywano
długimi nićmi, poprzecznie kładzionymi, a te z kolei przychwytywano krótkimi
ściegami. Taki sposób kładzenie nici sprawia, że haft robi wrażenie tkanego.
Kontur haftu jest haftowany kontrastowym kolorem.
Drugi schemat ukazuje tył tkaniny.
Na tym blogu można
przeczytać dokładne opisy poszczególnych scen, zamieszczonych na gobelinie oraz
więcej na temat szczegółów haftu:
Oraz tu jest wiele ciekawych
informacji
Inne źródła:
http://salveart.pl/video/bayeux-tapestry-1066-opona-z-bayeux-tapisserie-de-bayeux
https://pl.wikipedia.org/wiki/Tkanina_z_Bayeux
Zdjęcia i ilustracje z Internetu
Haft to wielka sztuka. Coś pięknego. Za młodu próbowałam haftować, może wrócę do tego kiedyś. Pamiętam, że było to dla mnie bardzo przyjemne zajęcie. Miłego dnia życzę. :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, haft to niesamowite ukojenie duszy:) Każdemu polecam, bo cieszy i ułatwia równowagę ducha.Zacznij od malutkiego, a potem poleci:)
UsuńGdy miałam "fazę" haftu krzyżykowego to haftowałam po 6, 7 godzin dziennie i wcale mnie to nie męczyło. Ogólnie biorąc to przeogromnie wyciszające i jednak relaksujące zajęcie. Szkoda, że tak daleko mieszkasz- mogłybyśmy razem jakiś długaśny gobelinek wymodzić.
OdpowiedzUsuńZaczęłam wreszcie koralikować, ale ciągle coś mi staje na drodze -a to trzeba dziecko odwiezć do lub ze szkoły, a to nieco chorowałam, potem święta były, a rozbabrane koraliki leżą.
Co do sztuki haftowania- firma DMC głosi, że gdy ktoś potrafi przyszyć guzik to z całą pewnością nie będzie miał kłopotu z haftowaniem.
Miłego;)
Na haft krzyżykowy poświeciłam dużo czasu w swoim życiu. Jednak zdecydowanie wolę ten kładziony, czyli płaski:):)To, co pokazałam to nie jest gobelin, bo gobeliny inaczej się tka lub haftuje. Bayonne jest wyraźnie haftem, ale ma taki szczególny ścieg, że wygląda, jak tkany7. nie wiem, czy potrafię z kimś współpracować w haftowaniu. Jest sporo blogów, gdzie urządza się wspólne haftowanie, ale jakoś mnie to nie ciągnie. Poza tym, ja nie planuje całej robótki, a potem trzymam się ściśle planu. Haftuję jak leci, mając tylko ogólny zarys tego, co chcę uzyskać.
UsuńCzekam na efekty koralikowania:)
Te pawie są piękne, ale wymagają dużo pracy, dziś jest mało osób, które się tym zajmują. pozdrawiam
OdpowiedzUsuń