Miało być szybko oraz bezboleśnie, a wyszło jak zawsze. Dziubało się dosyć długo i, jak to z małymi rzeczami bywa, plątało się między palcami. Nie zniechęciłam się i na pewno zrobię tego więcej. Czy haftem w takim stylu, tego jeszcze nie wiem, ale nowe igielniki powstaną.
Te były pierwsze. Cała upierdliwość tkwi w liczeniu i utrzymaniu symetrii.
Pierwsze wydały mi się takie bidniusie i kuse, dlatego drugie dostały chwościki
Komplet.
Trzy kwadratowe mają boki po 6 centymetrów, prostokątny ma 7/5 centymetrów
Haftowane na kremowej Aidzie 14ct, muliną firm Ariadna i Anchor (Coloris). Chwosty są zrobione z tureckiej perłówki Miss Batik firmy Alize.
Bardzo piękne dzieła tworzysz, gratuluję! Kiedyś próbowałam, ale wolę robić szydełkiem i na drutach. Jakoś do igły nie czuję sentymentu, ale wzbudza ona we mnie podziw a szczególnie osoba, która z jej pomocą tworzy tak znakomite dzieła sztuki...
OdpowiedzUsuńMoc serdeczności Jaskółeczko
Dziękuję bardzo. Miło mi czytać takie pochwały. Na drutach i szydełku też potrafię, ale raczej proste rzeczy. Ja, z kolei, podziwiam pracę osób, które na szydełku i drutach potrafią cuda wyczarować- od prostego szalika po sweterek ze skomplikowanym wzorem.
UsuńPiękne. Zdaje się, że ktoś może się bardzo ucieszyć z takiego prezentu na Mikołaja. Jaskółka jesteś naprawdę uzdolniona
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
zolza73.blogspot.com
Dzięki. Robię "fanty" na WOŚP, taki mini kiermasz za "ile kto da". Ludzie lubią takie nadspodziewajki- wrzucają do kubasa i mogą sobie coś wybrać:)
UsuńPrzypomniałaś mi, żedość dawno miałam w planie zrobienie igielnika i to wielce ambitnego w formie.. Zakupiłam zielony filc, wykroiłam części filcowego kaktusa typu opuncja, nawet zakupiłam niezwykłej urody małą plastikową doniczkę, w której ten igielnik miał stać. I....na tym koniec.Zaczął się wtedy remont w domu wszystko powędrowało w pudła i pudełka i plany diabli wzięli. A miał być taki ładny igielnik;(((((
UsuńŁadniusie te Twoje igielniki, te bez "ogonków" też.
Miłego;)
Widziałam igielnik-opuncję:) Fajny. Ja lubię bardziej 'płaskie", bo nie włażą tak pod ręce, jak te stojące:) zrobiłam sobie rok temu dwa, które już są wyświechtanie, a teraz nie mam czasu zrobić sobie nowego.
UsuńBardzo mi się podobają owe igielniki. Wiadomo, małe rzeczy są zawsze bardziej pracochłonne, Ale właśnie ja, mam słabość do tak małych rzeczy. :)
OdpowiedzUsuńA frędzelki zrobiłaś i bez mnie, A robiłaś je na widelcu, czy ot tak?
Serdeczności.
Skusiłam się na te hafciki na kanwie. Miały być szybkie, a liczenia od groma:( Frędzelki robię na zakładce z folii lub na dyskietce. To zależy od ich długości. Na widelcu robię małe pomponiki.
UsuńNo to jeszcze nie za późno, żebym napisała o tych frędzelkach robionych na widelcu :))
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńWidziałam igielniki w Biedronce, ale brzydkie były. Twoje, to arcydzieła.
Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego z okazji zbliżających się świąt.
Do arcydzieł im daleko, ale dziękuję za docenienie:)Tobie również spokojnych, pogodnych świąt
Usuń