„Mandarynka, kaczka mandarynka[4]
(Aix galericulata) – gatunek średniego ptaka wodnego z rodziny kaczkowatych
(Anatidae). Zamieszkuje dorzecze Amuru,
Sachalin,
Japonię,
Mandżurię
i wschodnie Chiny. Zimuje w Japonii i południowo-wschodnich
Chinach. Hodowany w Europie od XVIII wieku
jako ptak ozdobny. Zbiegłe osobniki utworzyły utrzymujące się, osiadłe
populacje, głównie w dużych miastach. Spotykana również w Polsce.
W
kulturze chińskiej para kaczek mandarynek jest symbolem wierności. Ptaki te
bowiem łączą się w pary na całe życie. Chińczycy uważają, że kiedy jedna z
kaczek ginie, druga umiera ze zgryzoty.”
Śliczna
kaczucha, prawda? Znalazłam na Pintereście wzór- obrazek takiej małej kaczuszki i
zamarzył mi się haf.
Marzenia należy spełniać, zatem wyhaftowałam kaczkę mandarynkęGóra kaczuchy
I dół
A teraz "plecki" w związku z dyskusją na temat haftowania i wykańczania haftu z tyłu.
Na razie bez flizeliny
Lewa strona haftu z naklejoną flizeliną. Przedtem ucięłam wszystkie wystające, poza kontur haftu, resztki nitek.
Wykończenie mocowania haftu
Nie zaklejam papierem- chcę mieć możliwość łatwego zdjęcia haftu, by go odświeżyć.
Tkanina- len ecru
z domieszką sztucznej nitki.
Nici- mulina DMC,
Anchor i Ariadna.
Zamiast wyhaftować owoce
mandarynek, naszyłam szklane koraliki. Myślę, że to był dobry pomysł.
Haftowałam bardzo
krótkimi ściegami - haft staje się bardziej jednolity, mniej w nim widać
ściegi.
To piękny ptak i piękny wzór wybrałaś. Pomysł z koralikami genialny i bardzo fajny Haft mi się podoba niezmiernie. A powiedz mi po co fizelina? Nigdy nie używałam i nie bardo znam jej zastosowanie.
OdpowiedzUsuńKiedy zobaczyłam rysunek, nie miałam wątpliwości, że będzie haft.Flizelina (taka niby bibułka) służy do usztywniania materiału (grubsza), albo do podklejenia, by brzegi się nie strzępiły (cieniutka)- aplikacje. Jest bez kleju, z klejem na jednej stronie i z klejem po obu stronach. Ja używam jej przy aplikacjach i do podklejania haftów- zawsze to porządniej wygląda. Może są jeszcze inne zastosowania.
UsuńŚlicznościowa ta wyhaftowana mandarynka. No pewnie, dobrze, że dałaś koraliki.
OdpowiedzUsuńCo do lewej strony haftu - gdy szykowałam swoją Japonkę na konkurs, to musiałam się niezle namęczyć, żeby lewa strona była bez supełków i zbytecznych nitek.Bo szanowne jury najchętniej widziałoby haft, który by wyglądał niemal jednakowo z obu stron płócienka czy też kanwy.
Kiedyś widziałam parkę mandarynek na działce u znajomych w ich "oczku wodnym", ale nie wiem co się z nimi stało, może zwiały, bo potem oni mieli w tym oczku wodnym złote karasie- woda w oczku była podgrzewana, zimą również.
Przy krzyżykach są sposoby na piękny tył. nawet panie dają sobie rady, jak to robić. W płaskim raczej nie zostawię początku nitki z prawej strony, bo mogą potem wyjść nieciekawe rzeczy. Ja9 na lewej str9onie) zaszywam 2 cm nitki pod zahaftowanym kawałkiem i ucinam przy samej tkaninie. Mandarynki to śliczne kaczuszki, widziałam w ZOO.
Usuńjaka ona cudna!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Tym razem też jestem zadowolona.
UsuńCzasami wzór jest taki, że gdyby nie kontrolowało się końcówki nitek, to wzór przypominałby futro.Takie zresztą były moje pierwsze hafty.
OdpowiedzUsuńW Twojej mandarynce resztki nitek wyglądają wręcz uroczo- jakby w kaczkę wiatr pizgnął.
Cały wzór jest uroczy ,a kolekcja coraz większa. Gorąco namawiam Cię na wzięcie udziału w kolejnej wystawie w Łodzi.
Te pizgnięte nitki powycinałam przed naklejeniem flizeliny. Przebijałyby. kolekcja liczy już 22. ptaszorów. Na wystawę moje hafty się nie nadają. Przeczytałam, na kilku blogach, sprawozdania z wystawy i podkreślano w nich staranność haftów. Poza tym, tam królują krzyżyki i one zdobywają nagrody. piękny różany krąg, haftowany płaskim też zdobył wyróżnienie, ale inne już nie. Zastanawiam się, czy taki haft płaski jest do ogarnięcia pod kątem kryteriów. Krzyżyki łatwiej ocenić. Jeżeli w hafcie płaskim, kryterium ma być równość ściegów, to jest to bardzo ograniczone.A jak ocenić hafty o różnym sposobie kładzenia nitki?
UsuńHmmm... na wystawie są różne obrazki. Wyhaftowane starannie i tak troche mniej. Główne nagrody też tylko trzy, a przynajmniej 1/3 haftów do nagrody się kwalifikuje.
UsuńMyślę, że jury ocenia pod różnym kątem, nie tylko pod względem staranności kładzenia krzyżyków. Sądzę, że liczy się jeszcze wzór,dobór barw, ich przenikanie, stopień trudności.
Prac zrobionych haftem płaskim było mało , były przepiękne, ale te nagrodzone miały jeszcze to "coś".
Widziałaś ten haft płaski- wymuskany, gładziutki, niedościgniony technicznie dla mnie.Jest kilka pań w Polsce, przynajmniej znajduję je na blogach, które przepięknie haftują haftem płaskim, ich prace są pod kątem techniki bardzo dopracowane. Nie mam szans, a nawet chyba nie chcę z nimi konkurować. Kto zrozumie Jaskółkę, w tym, co robi?:)
UsuńPrzecudnej urody ten ptaszor :) Jaka precyzja i delikatność w tym hafcie , szczerze podziwiam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ptaszydło przypadło do gustu. Wypróbowałam krótszy ścieg i chyba to jest to.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńMarzenia trzeba spełniać, a kaczka w twoim wydaniu jest bombowa!
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością będę odwiedzać
Zapraszam na jeszcze:)Już się coś robi:)
UsuńPodziwiam ludzi zdolnych z pasją:)
OdpowiedzUsuńOd dziś jesteś jedną z nich- brawo:)
Serdeczności ślę:)
Dziękuję:) Nie wiem, czy to już pasja, ale na pewno niezły bzik:)
UsuńMandarynka zachwyci każdego!
OdpowiedzUsuńDziękuję. W sumie jestem zadowolona. Te koraliki dodały jej blasku i zrobiła się bardziej elegancka:)
UsuńPrzepiękne te hafty, szczególnie ten, żuraw i sikorka przypadły mi do gustu :) a czy jest możliwość kupienia Pani haftowanych obrazków?
OdpowiedzUsuńŚliczna ta Mandarynka,i dzieki ze pokazalas jak poprawiać te obrazki.
OdpowiedzUsuń