sobota, 9 grudnia 2023

Haft jakobiński- ptak

Patrzę na datę ostatniego posta, nie do wiary, pół roku mnie tu nie było.

Trochę haftowałam, ale nie miałam czasu, a może weny, by te prace tu pokazać. Teraz zimą, uzupełnię blog postami z nowymi haftami.

Niedawno skończyłam haftować ptaszora. Wzór pochodzi z czasów średniowiecznych, ale haftowałam go w stylu haftu jakobińskiego, czyli różnymi ściegami, z użyciem wielu kolorów.


 

Haftowałam dokładnie według wzoru, dlatego różne elementy są nierówne (np. łodygi, czy kwiaty), bo tak mnie prowadził wzór.

To jest rysunek i nie ma on odnośnika w gotowym hafcie- ściegi i kolorystyka są moim pomysłem. Natomiast nie bardzo wiem, jaką dobrać ramkę. Musi być ona albo „neutralna”, by nie przyćmić haftu, albo bardzo bogata, by podkreślić średniowieczny jego charakter. 

Łodygi haftowałam ściegiem, którym haftowano Tapisserie de Bayeux.

Pisałam o niej TU.

Kwiaty-haft cieniowany, łańcuszek i couching stitch (prawa strona u góry- środek). Niebieskie kwiaty- ścieg dziergany, wypełnienie-
Cztery zielone kółeczka- web spider stitch.

Wszystkie elementy obszyte są ściegiem sznureczkowym.

Haftowałam na szarej bawełnie z domieszką sztucznej nitki, podwójną i pojedynczą nitką muliny DMC oraz Anchor. Zielone kółeczka haftowałam muliną DMC Etoile, podwójną nitką.
 

 

PS. Dopiero teraz zajrzałam do spamu, uwolniłam komentarze. Przepraszam, że na nie już nie odpowiem.  Jednak bardzo dziękuję za to. że tak pięknie  komentujecie moje posty:)

 

32 komentarze:

  1. Coś pięknego, jak malowane, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super że jesteś już się stęskniłam za Twoimi ptaszorkami.Ten jest przepiękny !
    Mnie też dawno nie było na blogu,nie chce mi się publikować.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś mi tak czas szybko zleciał. Trochę problemów, trochę lenistwa i poszło.
      Poczekam, aż będziesz znów miała ochotę napisać coś u siebie:) Nic na siłę:)

      Usuń
  3. Świetnie wyszło!!! Widzę do tego ramkę dość cienką, półokrągłą w przekroju i......złotą, gładziutką.
    Czas zaskakująco szybko mija. W tym roku będzie już 7 moje BN od chwili przyjazdu. Serdeczności Jaskółeczko!!!
    anabell

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, taka ramka byłaby dobra. Dzięki za pomysł:) Niesamowite, że to już 7 lat minęło od Twojej przeprowadzki:):) Ale chyba na dobre wyszła. masz blisko siebie bliskich i nie musiałaś tracić nerwów na polską rzeczywistość. Niech Ci dalej dobrze się wiedzie w tym miejscu, które Ci służy.

      Usuń
  4. Przepiękny haft! Ja uwielbiam haftować, ale zwykle mam na to czas tylko podczas urlopu! To dla mnie forma medytacji!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haftuję w każdej wolnej chwili jak nie czytam wtedy. Ostatnio jednak coś mnie wyhamowało.
      Tak podczas haftowania człowiek odpoczywa, myśli idą wolniej, relaks.

      Usuń
  5. Ukłony.
    Ja z innej beczki.
    Wzór średniowieczny, ale kolory sztuczne(współczesny produkt)? Nigdy Cię nie zastanawiało w jaki sposób średniowieczni(starożytni) farbiarze produkowali barwniki?
    "Egipcjanie, Persowie, Syryjczycy i Fenicjanie.Barwniki:alkany, orseille, szafran, marzanna, urzet, indygo, łupiny orzecha, smocza krew, laka, granaty, a przede wszystkim rozkolec farbiarski." Dzięki niemu (nie tylko) pozyskiwano słynną purpurę. My mieliśmy swojego czerwca polskiego, Niemcy urzet, a...
    Hafty cudo, a ten ptal pięknie by się prezentował na moim francuskim berecie...
    z szacunkiem
    spóźniony przechodzień(zerknąwszy na datę)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że zastanawiało. Przeczytałam na ten temat wiele artykułów, jakąś wiedzę posiadam. Przejrzałam wiele blogów, na których autorki pokazują w jaki sposób farbują nici w naturalnych barwnikach. Jest sporo blogów ukazujących techniki haftowania oraz ściegi średniowieczne. Jednak, jak napisałam w opisie mojej "twórczości" (na pasku na górze) nie mam zamiaru powielać, naśladować różnych "dzieł', wytworów, haftów. Mnie bawi coś innego, dodawanie, zmienianie, "robienie po swojemu", według tego, co mi wyobraźnia podsuwa. Nie mam czasu ani warunków, by farbować nici, dlatego korzystam z dostępnych ( i tak w polskich sklepach jest mizeria). Często zmieniam kolorystykę i rodzaje ściegów. To ma być moja praca oryginalna. Wiem, że nierzadko nie jest ona doskonała, zachwycająca, ale to moje, to, co mnie cieszy. Nie rozdaję, nie sprzedaję, robię wyłącznie dla swojej satysfakcji, bo to lubię:):):).
      Faktycznie, sam ptak na berecie może wyglądać interesująco:):) Nie haftujesz?

      Usuń
  6. Bawię się w ...
    Weronika Truszyńska "Farbowanie barwnikami naturalnymi".
    Przepis Science in School "Indygo: odtwarzanie barwnika faraonów" tłum. J. Kościelniak
    Urzet posiany na marcowe zbiory...
    Cudeńka te ptalki.
    spóźniony przechodzień

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, jednak książka nie do kupienia. Natomiast znalazłam blog
      https://dzikibez.pl/wiedza/inne/farbowanie-barwnikami-roslinnymi/- podano wszystkie dostępne u nas rośliny barwiące:)
      Przeczytałam o indygo:):):) Interesujące:):):)
      Rozumiem, że barwisz naturalnie, urzet to chyba na żółto?
      Niestety, nie mam warunków do takiej "zabawy", ale przyznam, że gdybym miała, to kto wie?

      Usuń
  7. Urzet-na czarno i niebiesko, ale również na zielono i do uzyskiwania odcieni czerwieni
    Kolor czerwony-marzanna, lakmus, brezylka ciernista i laka
    Kolor żółty-szafran, saflor, rezeda żółtawa, sierpik barwierski,
    Kolor brązowy-mieszanina barwnika czerwonego z żółtymi, lub wykorzystując korę orzechowca i łupiny orzecha
    Szkarłat-kermes
    To barwniki naturalne ze średniowiecza.
    Pod koniec średniowiecza do barwienia na czarno stosowano borówkę czarną, kampesz i galas.
    Sprezentowano mi książeczkę Fritza Lauterbacha "Walka urzetu z indygo".
    "Niebieski ptak", w tej kolorystyce byłyby potrzebne chyba tylko dwa(trzy?) barwniki?
    Tobie dedykuję słowa Goethego
    "Ludzie czerpią ogromną radość z kolorów;
    oczy potrzebują ich tak samo jak światła"
    spóźniony przechodzień

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Niebieski ptak"- chodzi Ci o główne kolory (odcienie niebieskie)? Wzór do haftu to kafelek projektowany przez Williama de Morgana.
      Jego pierwotna kolorystyka to odcienie szarości, zieleni, czarny.
      https://mojerekoczyny.blogspot.com/2018/03/trwoga-niebieski-ptak.html
      Zmianę na odcienie niebieskie wymyśliłam sama.
      W hafcie średniowiecznym zainteresowały mnie bardziej ściegi i stylistyka, niż kolorystyka.
      Bardzo interesują mnie hafty elżbietański, jakobiński, ale one są tak bogate i czasochłonne, że odważyłam się haftować tylko fragmenty lub elementy tych haftów.
      Dzięki za słowa Mistrza. Ma rację, kolor jest potrzebny, zwłaszcza ludziom w depresji, a ja się kolorem i haftem "ratuję" przed szarością.

      Usuń
    2. Niesamowity ten urzet:):):)

      Usuń
  8. Późna pora...
    "Mam chusteczkę haftowaną, co ma cztery rogi..."
    Wieki temu...
    Średniowieczny Któryś Tam z kolei Król Ludwik Francuski miał tych chusteczek ...raptem z pięć?
    Taki był "majątek" Króla, pewnie haftowany
    Uczony z Rotterdamu poświęcił cały rozdział w swojej pracy chusteczkom "do nosa", ale szlachetni rycerze nosili takowe prezenty od dam swojego serca na bardziej honorowym miejscu..., odnajdę to...
    Postrzeganie odcieni szarości...zależy od stanu psychicznego człowieka?
    Kolor niebieski.... optymistyczny, niebieski ptak nieosiągalne marzenie nim być...
    spóźniony przechodzień
    p.s. dopóki CIĘ nie zanudzę, napisz mi!
    -1240 r. , księcia Leopolda , przyjmują tamtejsi kupcy
    "(...)dobre szaty, najlepsze,
    jakie można kupić płótna
    zielone, niebieskie, szkarłatne
    i do tego wiele innego przyodziewku,"
    i
    w średniowiecznych aktach hanzeatyckich, wymienia się kolory
    "niebieski
    delikatny błękit
    jasny błękit
    błękit nieba"
    ciemny niebieski
    średnio-niebieski
    błękit lazurowy"
    a były i brązy, zielenie, czerwienie i szkarłaty(brązowy szkarłat, czerwień szkarłatna)
    Jak bardzo jesteśmy "upośledzeni" kolorystycznie w obecnych czasach-potrafisz to wskazać w swoich haftach...
    Dajesz radość moim oczom, a to mnie ....
    a co by było, gdybym to zobaczył na "żywo"! Ktoś ma to szczęście ...

    -

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Jak bardzo jesteśmy "upośledzeni" kolorystycznie w obecnych czasach-potrafisz to wskazać w swoich haftach..." Nie bardzo rozumiem, mówisz, że ja mam ubogą kolorystykę? A nie wziąłeś pod uwagę, że ja specjalnie dobieram kolory, bo tak chcę, bo tak lubię, bo mi się tak podoba?
      Nie bardzo rozumiem, to jest zarzut, czy tylko stwierdzenie faktu? To Twoje zdanie, każdy ma swój obraz świata i inaczej widzi kolory.
      Nie, raczej nie odbieram tego jako zarzut i nie uważam, że moje hafty są mało kolorowe czy kolory są nie tak dobrane "jak powinny".
      Dodam jeszcze, że np. w haftach krzyżykowych, wielkich projektach, jest mnóstwo odcieni jednego koloru, ale mnie takie projekty nie bawią.
      Mam hafty całe czarne, bo taki był ich cel- haftować jak rysować ołówkiem:):):):)
      Nie bawi mnie również wierne naśladowanie innych haftów np. haftów ptaszków haftowanych pojedynczą nitką, co to każde 'pióreczko" jest uwypuklone.
      Lubię haftować plamami, lubię haftować według rysunków, według obrazów malowanych akwarelą, wybieram wzory ciekawe, dla mnie interesujące.
      Poza tym, nici do haftowania są piekielne drogie, nie stać mnie na kupno ponad tysiąca motków tylko dlatego, by zniuansować kolory.

      Usuń
    2. Nie nudzisz mnie i powtarzam, nie czuję się urażona uwagami Twoimi, chociaż poprzedni mój wpis mógłby mieć taki charakter.Stare hafty są 'spatynowane" i mają ten sznyt.
      Były haftowane albo nicią bawełnianą barwioną, albo jedwabiem barwionym. Współczesna mulina chyba nie odda tego kolorytu.
      Ludzie uciekają od koloru, wystarczy popatrzeć na to, co się nosi. A mnie z wiekiem coraz bardziej podobają się ostre kolory nawet na pograniczu kiczu.

      Usuń
  9. To nie zarzut-wręcz przeciwnie...
    Potrafisz te wszystkie niuanse kolorystyczne pokazać w swoich haftach...to mój odbiór
    Dysponujesz tym, co jest dostępne na rynku.
    Pobawię się farbowaniem nici, moja 14-letnia kuzynka właśnie "zaraziła" się haftowaniem.
    Pokażę jej Twoje arcydzieła-bo takie one są wg mnie.
    Czekam wiosny, wtedy będzie możliwość produkcji barwnika z urzetu, a to wg średniowiecznego przepisu(od zasiania do realizacji) potrwa 2 lata. Teraz zrobię próbę w kuchni wg przepisu znalezionego w Science in School. Poświęcę ze dwa garnki, a suszone liście i korzenie zostały zakupione w Internecie. To nie to, ale od czegoś muszę zacząć. Na Zachodzie urzet można spotkać rosnący dziko, w Polsce w sklepach ziołowych nic o nim praktycznie nie słyszeli
    Trafiasz w sedno w ostatnim zdaniu: "Ludzie uciekają od koloru..." i to właśnie oznajmiam, może zbyt nieudolnie-wybacz... . Ostre kontrasty kolorystyczne- też do mnie bardziej przemawiają.
    Zainspirowałaś mnie- trochę czasu poświęcę na poszukaniu źródeł, jakie nici(produkcja, surowiec i nie tylko) były stosowane w średniowiecznych(starożytnych) haftach, a na plan drugi zejdzie farbiarstwo tychże. No i technika haftowania też.
    Kto i gdzie produkował nici bawełniane, jak i kiedy jedwab pojawił się w Europie...
    Zacznę od podstaw...
    dziękuję! za wrażenia...
    spóźniony przechodzień


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja dziękuję za fajne komentarze i wiedzę:):) Jak coś znajdziesz, napisz, sama jestem ciekawa co nowego znajdziesz:)

      Usuń
  10. Zacząłem od Bayeux(słynna tkanina) w necie, ale poszukam innych źródeł.
    Upewniłem się odnośnie barwników. To dla mnie kwestia najważniejsza. Wszędobylski urzet barwierski, poza nim marzanna, rezeda. Z tych roślin uzyskano 10 odcieni(a może 8).
    Nic mi na razie nie mówią techniki haftowania(szycia)-stębnówka, czy ściegi łączące, albo łańcuszkowe. Ale można te braki nadrobić.
    Płótno, przędza wełniana, wiadomo średniowiecze.
    Sprawdzę, czy są jakieś prace w j. polskim Herberta Jankuhna.
    Potem wpadnę do jakiegoś klasztoru magdalenek...
    Teraz dam Ci odpocząć...
    spoźniony przechodzień

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wejdź w zakładkę hafty Bayeux tam trochę napisałam i chyba tam są ściegi, jakie zastosowano w tapisseri. Mnie ta tkanina imponuje, ale nad nią (haftowało ją) pracowało sporo ludzi.
      Moje hafty są użytkowe- serwetki poszewki, bieżniki- nie mogą być z tkaniny gniotącej się i farbującej. Jedynie kolekcja ptaków ewentualnie mogłaby być na tkaninach naturalnych, naturalnie farbowanych, ale mnie to nie pociąga i, jak pisałam, nie mam warunków do farbowania. Poza tym haft to nie jest jedyne moje rękodzieło. lubię filcować, trochę tkam na małych krosnach, szyję z filcu, szyję na maszynie no i mam drugi blog( zabiera mi też sporo czasu)- trochę mało czasu na to wszystko.
      Jak znajdziesz coś interesującego, to napisz.

      Usuń
  11. Bardzo ciekawa dyskusja nt. farbowania się wywiązała. Miałam kiedyś fazę na farbowanie tkanin, ale nic ciekawego z tego nie wyszło. Ładne kolory były tylko po jagodach. Nie umiałam kolorów utrwalić i tak po praniu wszystko robiło się bure.
    Skończyły się stare garnki, zapal minął.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno utrwala się octem, ale nie próbowałam. Na którymś polskim blogu pani opisuje, jak farbuje nici do haftowania, na innych zagranicznych też są zdjęcia z farbowania. Jedno pasmo miało tęczę kolorów. Obłędne wychodzą, chciałam kupić, ale cena wysoka. Nie dziwię się, bo sporo pracy jest przy tym.
      No i do farbowania używały biały kordonek.

      Usuń
  12. Przepiękny haft. Kolory i to, jak starannie jest wykonany. Cudny. Gratuluję talentu. Podziwiam szczerze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, niestety zdjęcia nie oddały w pełni kolorów, np. pióra pod ogonem są fioletowe.

      Usuń
  13. Książka Tuszyńskiej jest dostępna w necie.
    Jest i o utrwalaniu kolorów, technice farbowania itp.
    W średniowieczu( starożytności), takim "utrwalaczem" był m. in. mocz. To o urzecie.
    Stare przysłowie mówi:
    "Urzet to dla koni trud,
    Dla parobków robota
    A dla dziewek szelmowska
    zabawa"
    tłum. z niem.
    Sama roślina nie posiada barwnika, podobnie jak w przypadku purpury i indygowca." Uzyskiwano go wyniku działania określonych czynników chem., procesów fermentacji i gnicia" F. Lauterbach.
    Metodę obróbki średniowiecznej podaje Schreber i jest w pracy F. L.
    Urzet w kopcach polewano wodą.
    "Do nawilżania urzetu bardzo często uryny używano i to głównie pochodzącej od osób, które piły dużo wina". Pracownikom ze względu na ciężką pracę dostarczano jadło, piwo, wino...
    Dobry jakościowo urzet dopiero po dwóch latach nadawał się do barwienia. Tkaniny barwione nie traciły koloru nawet przez 10 lat. Tkanina z Bayeux, może kiedyś przyjrzę się jej z bliska, ciekawe, czy 3 odcienie koloru niebieskiego po tylu wiekach dadzą się odróżnić?
    spóźniony przechodzień

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No super, czytałam z przyjemnością. Tyle wiedzy ale... np. skąd wziąć teraz ludzi do siusiania na urzet?
      W ogóle barwienie to była praca siermiężna, długotrwała i rzeczywiście, ciekawa jestem, czy te odcienie przetrwały do teraz. Tapisseria wydaje się wyblakła i w odcieniach głównie złoto, żółć, pomarańcz, brąz. Tak widać na zdjęciach, ale zdjęcia przekłamują kolory. Moje hafty również nie zawsze są tutaj pokazane, jak wyglądają w rzeczywistości.

      Usuń
  14. Piękny haft, pięknie wykonany!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zainteresowanie moim blogiem.
Będzie mi miło, gdy zostawisz komentarz. Staram się odpowiadać nawet w starszych postach.