Blog o moich zmaganiach z "oporną materią" podczas tworzenia różnego rękodzieła.

piątek, 7 listopada 2025

Poduszki z haftem przewlekanym huck. Pillows with huck thread embroidery

 O tym hafcie już wstępnie pisałam, przy okazji zademonstrowania haftowanej tym ściegiem serwetki.

Dzisiaj opiszę moje spostrzeżenia, rady i wskazówki, które nasunęły mi się podczas haftowania poszewek na poduszki. Może się one komuś przydadzą.

Jak już sobie wybierzemy jakiś wzór (pełno ich jest w Internecie), obmyślimy kolorystykę, radzę przed haftowaniem obrębić tkaninę, bo łatwiej haftować na niej bez użycia tamborka i dosyć sporo się nią obraca. 

Początki są trudne, bo trzeba rozpracować wzór na tkaninie. Ja zaznaczam na niej  środek i zaczynam haft od środka wzoru na zewnątrz (najpierw np. w prawo, potem znów od środka w lewo lustrzannie). Trzeba mocno wówczas liczyć, by pierwszy rząd zrobić prawidłowo. Według tego rzędu często symetrycznie haftuje się następny.

Należy też pilnować w których momentach nitka idzie nad poprzednim rzędem, albo w którą stronę robi zwrot Od lewej czy od prawej strony w stosunku do pęczków nitek w tkaninie, przez które przewlekamy kolorową. Jak zrobimy zły kierunek, nitka się złamie, zamiast tworzyć ładne „półkole”.

Potem już dużo łatwiej, bo mamy punkt odniesienia i liczenie jest szybsze. A każdy następny rząd już jest łatwiutki.

Robię najpierw jeden rząd wzoru, np. górny (w stosunku do linii środkowej), a potem wzoruję na nim rząd dolny (lustrzane odbicie).

Najlepiej haftować naprzemiennie- rząd górny i odpowiednik jego-rząd dolny, potem następny rząd górny i rząd dolny. W ten sposób lepiej się liczy i mamy odzwierciedlenie tego samego rzędu od razu. Kiedy haftuje się najpierw całą górę, a dopiero potem cały dół, łatwo się pogubić, bo często rzędy są obok siebie- haft jest gęsty.

Przy haftowaniu naprzemiennym rzędów, od razu widać błędy, które naprawdę szybciutko można poprawić (niesamowicie proste prucie).

Trzeba równo napinać nitkę, by na nawrotach wyszła półokrągła, a nie załamywała się pod ostrym kątem.

Nitkę kolorową prowadzi się górą, przewlekając ją pod ekstra nitkami-pęczkami w tkaninie. Tkanina jest tak tkana, że mamy wyraźny wzór z nitkami na wierzchu- 2 nitki pionowe, 2 nitki poziome i tak naprzemiennie, rząd niżej oraz rząd wyżej jest jakby przesunięty- nad nitkami poziomymi są nitki pionowe. 

Na zdjęciu podbieranie nitek poziomych. Tak samo podbiera się nitki pionowe. I znów trzeba uważać, by igłą podebrać cały pęczek, jak niestarannie podbierzemy, pęczek się rozwarstwi i haft wychodzi nierówny.

Do tego rodzaju są dedykowane igły z lekko zaokrąglonym, tępym czubkiem. Ja mam trzy igły o różnej grubości (firma Clover). Haftuję najcieńszą.

Haftowanie polega na liczeniu tych pęczków i przewlekaniu pod nimi nitki kolorowej (haft przewlekany).

Najlepiej haftuje się, na tkaninie Geometry (firma DMC), kordonkiem nr5 (haftuję Mają nr5). Jeżeli odcinki haftu są krótkie- chodzi o odcinek od jednego przewleczenia do drugiego- to można haftować muliną (6 nitek). Przy długich odcinakach mulina rozwarstwia się i rozwarstwia się również, kiedy robimy nawroty ( pojedyncze nitki mają różne naprężenie).

Tu są długie odcinki.

 Zaczynałam muliną, a potem przeszłam na kordonek.

 Kordonek o niższej numeracji też się nadaje, ale haft będzie cieńszy.

Zresztą to wszystko zależy od tego, jaki haft zamierzamy zrobić- delikatny czy wyraźnie zaznaczony.

Kiedy nitka mi się kończyła( zostało tak około 10 centymetrów), wbijałam ją zaraz za nitkami pod którymi ją przewlekałam i w tym samym miejscu zaczynałam nową nitką.

 Tu od góry wbicie igły i wyciągnięcie jej na spodzie- tam nitkę zostawiamy około 5 cm. Dobrze jest zakończyć nitkę na skraju pęczka (najmniej widoczne zakończenie).

 

 Najlepiej jest to robić na prostych odcinkach np. jak mamy 4 momenty przewlekania, to po dwóch przewlekamy nitkę na lewą stronę. Nitki na lewej zostawiałam dłuższe, bo potem je wiązałam razem. Próbowałam nitki zaszywać, jednak nie wyglądało to ładnie. 
Dwie nitki na spodzie- jedna to kończąca, druga rozpoczynająca. 
Nie znalazłam nigdzie, jak taki haft zaczynać i jak kończyć – chodzi o nitki. Nitki na lewej stronie wiążę dopiero wtedy, kiedy upewnię się, że haft jest dobry oraz kiedy jest odpowiednio naprężony (nie ściąga tkaniny oraz nitki na wierzchu nie są zbyt luźne). Kiedy trzeba pruć, po prostu nitkę się wyciąga i haftuje na nowo. I należy przewlekać na lewą stronę dłuższą nitkę, nie czekać, aż będzie miała tylko 3 cm, bo wtedy trudno ją przebić na lewą i związać (lepiej trochę nici stracić niż się potem męczyć). Może też "ściągnąć" haft.

Rozpoczynamy, wbijając od spodu igłę z nitką w tym samym miejscu, w którym zakończyliśmy poprzednią.

Tu spód tkaniny. 


 Wierzch tkaniny. Tu jeszcze widać zaznaczony długopisem znikającym środek tkaniny.

 Kidy zaczynałam haftować nowy rząd od brzegu tkaniny, też zostawiałam trochę więcej nici w zapasie, po ukończeniu haftu, ucinałam je i podginałam brzeg (przy serwetce) lub wpuszczałam w szew (przy poszewkach). Ważne by te nici nie "uciekły" przy wykańczaniu robotki.

 

Kolory mogą być różne. Widziałam bardzo kolorowe hafty z kontrastującymi rzędami, widziałam hafty monochromatyczne. 

 Ja dobieram kolory na wyczucie, w zależności który z rzędów chcę podkreślić. Jedna poducha jest wyraźnie w odcieniach niebieskich, a inna ma podkreślony środkowy czerwony pas i pasy brzegowe. 

 Czasem wydawałoby się, że kolory do siebie nie pasują, a w tego rodzaju hafcie akurat dobrze współgrają.

 
Fiolet wprowadziłam, by haft „ nabrał rumieńców”- nie był mdły.

Wzory znalazłam w Internecie, ale uwaga- to jest haft szwedzki przewlekany (huck), który haftuje się na tkaninie typu Geometry. Tu przewleka się nić kolorową pod specjalnymi nitkami-pęczkami w tkaninie. I do tego typu tkaniny są odpowiednie wzory.

I jest haft przewlekany, który można haftować na normalnej kanwie do haftu krzyżykowego.Ten haft jest popularny na południu Europy.

Jest on bardzo podobny do haftu huck, ale wzory do niego niezbyt pasują. Huck to specjalna tkanina (Geometry), z której w Szwecji szyto ręczniki lub wstawki do ręczników, a te potem haftowano.

Wypróbowałam i się nacięłam- haft się „przesunął” i elementy przestały do siebie pasować.

Poza tym, na kanwie też trzeba uważać, który wzór dyktuje przewlekanie pod „kratkami pełnymi”, a który wzór dyktuje przewlekanie pod dwoma nitkami „kratki pełnej”- wtedy te nitki „wyłapujemy'” z całej „kratki”. Tyle zdołałam wyciągnąć wiedzy, po uważnym przyjrzeniu się tego typu haftowi.

Nie próbowałam takiego haftu, nie będę się wymądrzać. Jak spróbuję to napiszę o tym. 

Gotowe poduchy- kolory wyszły niezbyt- złe światło chyba miałam podczas robienia zdjęć. Już je zaanektowała Młoda.

 





Materiały:

Tkanina- kremowa tkanina Geometry.

Nici: mulina DMC-6 nitek, kordonek Maja firmy Ariadna nr 5, kordonek perle nr5 multicolor firmy Anchor.

Igły dedykowane haftowi przewlekanemu.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za zainteresowanie moim blogiem.
Będzie mi miło, gdy zostawisz komentarz. Staram się odpowiadać nawet w starszych postach.