czwartek, 30 kwietnia 2020

"Heron and Dolphin"


Drugi, pod względem wielkości, haft do mojej kolekcji. Pierwszy to ten (http://mojerekoczyny.blogspot.com/2018/03/trwoga-niebieski-ptak.html)

Oba wzory pochodzą z kolekcji kafelek  Williama de Morgana. 

Ten kilim został wyhaftowany przez melmoreso (https://www.flickr.com/photos/merosmero/) na kanwie- nie wiem, jak się ta technika haftu nazywa, ale to chyba coś w rodzaju gobelinu- kładzie się ścieg poziomo od oczka do oczka kanwy. Niedawno odkryłam go na Pintereście.

Mój jest haftowany tradycyjnym ściegiem płaskim.

Wyhaftowałam go ściśle według wzoru, dlatego zdarzają się na nim niesymetryczne, względem siebie, elementy.

Wzór, według którego wyhaftowałam kolejnego ptaka, nosi tytuł: „Heron and Dolphin”. Dziwne, bo ja delfina jakoś tu nie widzę. Duża ryba bardziej podobna jest do suma. No, ale całość jest mocno przerysowana i bardzo wystylizowana na wzory tureckie




Pominęłam górny i dolny elementy. Skupiłam się tylko na czapli oraz rybie. Zmieniłam również kolorystykę. W moim hafcie więcej jest odcieni niebieskiego i granatu. Ryba jest w innych,  niż we wzorze, odcieniach zieleni. Dodałam złotą nitkę w obramowaniu łusek u dużej ryby i srebrną  nitkę w małej rybie. Nogi ptaka obszyłam ciut ciemniejszą, pojedynczą nitką.
Dół haftu wygląda tak.

Skrzydło czapli- niby czapla, a skrzydło i ogon ma jak paw. Taki piękny, stylizowany ptak.
Głowa czapli- trochę sprawiła mi trudności, ponieważ wymagała precyzji w tych "paseczkach".
Wszystkie elementy tworzące głowę (paseczki), są obszyte czarną pojedynczą nitką. Podobnie obszyłam dziób, korpus, ogon i szyję ptaka.
Tak wygląda gotowy haft, powieszony na ścianie
To już 36 ptak w mojej kolekcji.

Wymiary haftu: 18x18 centymetrów
Materiały:
- tkanina: len z domieszką sztucznej nitki w kolorze ecru,
- mulina DMC, Anchor, Ariadna, złota i srebrna nić firmy Diamant.
Haftowałam podwójną nicią, a wykończenia nicią pojedynczą

 

24 komentarze:

  1. No nareszcie! - pierwsze co pomyślałam widząc podskok na pierwsze miejsce w mojej liście obserwowanych blogów. Powiem Ci, że bardziej podoba mi się twoja kolorystyka w drugiej pracy. Są bardziej żywe i takie właśnie twoje. Tamte są w moim odczuciu mdłe. Mnie się wydaje, że głowa ryby jest głową delfina i ten delfin jest jakiś taki skręcony? W każdym razie głowa delfina jest. Obie prace są piękne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię sama dobierać kolory. Robię to również dlatego, by nie kopiować wiernie wzorów.No i nie zawsze nici są w danym kolorze. Niby tak, a jednak odcień inny. Zdjęcie z głowa ptaka trochę przekłamało kolory- nie są tak intensywnie niebieskie na skrzydle.

      Usuń
  2. Jaskółeczko- super!!!
    Ściegów gobelinowych jest multum, doliczono się ich ponad trzysta.Kiedyś udało mi się nabyć książkę niejakiej Susan Higginson pt. "Haft gobelinowy" i to w języku polskim.Fajna książka, bo masz tu opis wykonania ponad 50 ściegów i informacje dot. materiałów i narzędzi oraz kolorowe diagramy przedstawiające poszczególne ściegi. A robiąc kiedyś obrazek przekonałam się, że zależnie od rodzaju ściegu z jednego koloru można "wydobyć" minimum trzy odcienie, bo kolor zależy od sposobu ułożenia nitek. I odkryłam, że super gobeliny wychodzą na ...plastikowej kanwie.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trwało to i trwało, ale skończyłam:)Najdłużej trwało to obszywanie elementów ogona czarna nitką i niebieską na szyi. Kiedyś miałam zamiar haftować gobeliny, ale mi przeszło. Może wróci?
      Odbieram plastikową kanwę jako wielkie nieporozumienie.Sztuczne to i sztywne.

      Usuń
  3. Jestem zachwycona !!! Hafty są śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem zauroczona Twoimi haftami. Są prześliczne. Miłej majówki 🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷🌷

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że eię podobają:) Tobie również pogodnej:)

      Usuń
  5. Jeszcze jeden piękny ptak, imponującą kolekcję masz, a ja mam małą jej cząsteczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękny, zachwycam się doborem kolorów i sposobem haftowania, od ryby nie mogę oczu oderwać, ale ptak też robi wrażenie!:) Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to właśnie ryby bałam się najbardziej:) Zresztą w całym hafcie jest sporo małych elementów do haftowania np. głowa i nogi ptaka, brzuch dużej ryby. Ogon zrobiłam w typowych kolorach pawich. We worze ta zieleń jest trochę mdła.

      Usuń
  7. O mateńko jakie to piękneee!!!
    Podziwiam bardzo, jestem zachwycona kolorystyką i wykonaniem :)
    Pozdrowionka ślę:)
    A.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dawno tu nie byłam, mam nadzieję, że zdrowie Ci dopisuje,chociaz patrzac na ten haft myślę, że tak😀. Bardzo ładny haft i pasuje do Twojej kolekcji, oj napracowalas sie. Niektórzy sądzą, że haft krzyżykowy jest bardziej pracochlonny niż płaski, ale kto nim nie wyszywal ten nie ma pojęcia jak bardzo sie myli. Jeszcze raz gratulacje. Trzymaj sie zdrowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, już jesteśmy zdrowi, ale cały kwiecień przechorowaliśmy- najpierw ja, potem Jaskół.
      Haftuję i płaskim, i krzyżykami. Haftowanie krzyżykami trwa dłużej. Chyba wymaga też większego skupienia się przy pilnowaniu krzyżyków we wzorze. Z kolei w płaskim trzeba trzymać w ryzach nitkę, by szła według jednego kierunku. Na pewno nie skuszę się do haftowania krzyżykami na kanwie drobniejszej niż 16ct lub na lnie.
      Tobie i Twoim bliskim również życzę zdrowia:)

      Usuń
    2. No nie wiem ...hafrowałam kiedyś niewielki obrazek jedną nitką muliny, trwało to bardzo długo!, krzyzkami byłoby szybciej.
      Mam nadzieję ,że juz teraz zdrowie będzie Wam dopisywać :)pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  9. Klik dobry:)
    Kiedy tak obserwuję Twoje haftowanie, Jaskółko, to myślę sobie, że w Wikipedii powinni dopisać, że haft to niezwykłe dzieło sztuki.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oni pewnie już to gdzieś napisali, ale moje hafty jeszcze pod taką definicję "nie podpadają". Nie masz pojęcia jakie haftowane dzieła sztuki potrafią ludzie wyczarować. Strasznie im tego zazdroszczę, tej fantazji i odwagi w tworzeniu niebanalnych rzeczy. A u nas... u nas raczej nikt się tym nie interesuje. Czasem zrobią wystawę rękdozieła wiejskiego i tyle.

      Usuń
    2. No właśnie, nie rozumiem, dlaczego brak jest zainteresowania. Nie słyszałam też o wystawach haftowanych dzieł sztuki w wielkich galeriach, podczas gdy bohomazy malarskie się wystawia i sztuką je nazywa.

      Usuń
    3. Firma DMC robi raz w roku wystawę haftów. Hafty muszą być z wykorzystaniem ich nici. Dominuje haft krzyżykowy, bo to panie lubią najbardziej. Ale jakie tam są hafty... piękne:) A tak to raczej nie ma wystaw.
      Ja się obawiam, że widz skupi się na "szukaniu" krzywej nitki a nie oglądaniu całości. I jeszcze mam wrażenie, że często jest takie podejście: Phi, a co w tym jest takiego wielkiego. Na gorze strony, na bocznym pasku mam swoje motto, bo we mnie też na początku coś takiego tkwiło.

      Usuń
  10. Ale cudeńka! Rozdziawiam paszczę w zachwycie:-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zainteresowanie moim blogiem.
Będzie mi miło, gdy zostawisz komentarz. Staram się odpowiadać nawet w starszych postach.