Mam zeszyt, który nazwałam „Ważniak”.
Codziennie zapisuję w nim wszystkie ważne
rzeczy. Zeszyt, jak zeszyt- szary, smutny. Postanowiłam wyhaftować mu ubranko. Już
jedną okładkę wyhaftowałam. Pokazałam ją TU .
Ta druga jest taka.
Tył
Okładka rozłożona
Bardzo podoba mi się ten koprowaty kwiat i żuczek. Niezwykle efektownie prezentuje się "pętelkowy" ścieg baldachów koprowych i listków.
OdpowiedzUsuńTakie koprowate kwiaty są również ładne, kiedy haftuje się je drobnym ściegiem Lazy Dazy, czyli margaretkowym:)
UsuńPrzyznam, że bardzo lubię haftować pętelkami- szybko, łatwo i doskonale wypełniają.
Żuczek dał mi popalić:(
Wyszło super!!!!
OdpowiedzUsuńŻuczek dał Ci popalić, ale był wart zachodu, fajnie się prezentuje.W ogóle całość jest "jak trzeba" i bardzo mi się podoba.
Narobiłaś się, ale warto było!!!
Kiedyś miałam haftowaną okładkę na książki- była z czarnego materiału, miała jakiś kwiatek wyszyty krzyżykami w owalnej ramce i dodatkowo miała jeszcze uchwyt/rączki, i wyglądała nieco jak torebka. Nie mam pojęcia kto mi ją zakosił, szukałam jej wszędzie ale się nie doszukałam.
Miłego;)
Dzięki. A ta okładka? Może teraz ja znajdziesz? Widziałam taką z czarnego aksamitu, na środku poszyty był medalion z haftem- bukiet różyczek. Może teraz taka sobie trzasnę? Te "ważniaki" się mnożą z upływem czasu:)
Usuń