Zakładki robię, bo zamierzam wziąć udział w ważnym przedsięwzięciu- będą one mi do tego potrzebne w większej ilości. Jak się uda, to napiszę, jak nie, to poleżą w pudełku i poczekają na inną okazję.
Haft na szarym lnie. Trochę rococo (różyczki), Stem Stitch i koraliki
Haft krzyżykowy na kanwie ecru. Hafty miały inne przeznaczenie, ale zmieniłam plany i zrobiłam z nich zakładki.
Taśma koronkowa w kolorze "brudnej" mięty. Na nią naszyłam pasmanteryjne białe kwiaty i całość ozdobiłam koralikami.
Wszystkie zakładki są podszyte filcem i ozdobione chwostami
Wszystkie bardzo ładne, ale mnie jako zakładka najbardziej podoba się pierwsza :)
OdpowiedzUsuńPierwsza taka bardziej elegancka. Skromna.
UsuńWszystkie ładne, wypracowane haftowane lub frywolitkowe zakładki jakie mam nie są używane przeze mnie jako zakładki, bo bardzo szybko tracą swój urok- po prostu się brudzą a poza tym niszczą. Więc mam taką półkę w witrynce, gdzie te ślicznoty sobie leżą i oko cieszą, oraz łechcą me ego, bo to były prezenty dla mnie.
OdpowiedzUsuńI z tych, które zrobiłaś najpraktyczniejsza jest ta pierwsza, choć urodziwe są wszystkie.
Donoszę Ci uprzejmie, że wczoraj zostały spakowane: myszka,truskawka i jedna z papug, następne papugi będą spakowane wraz z zawartością witryny ze szkłem.
Miłego;)
Wszystkie zakładki, które dotychczas zrobiłam, powinny być używane. One są tak zrobione, że książkom "nie zrobią krzywdy", nie wypchają stronic i są płaskie.
UsuńPoczekam na twój opis nowego mieszkania, to może coś do niego się nada, jeżeli zechcesz:)
pamiętam też o miodunce, ale nic nie pisałaś o balkonie.
Bo ten balkon, z tego co widziałam, to raczej imitacja balkonu. Bardzo wąski, betonowa nieażurowa balustrada, góra z miejscem na skrzynki lub doniczki, z ochroną by nie spadły w dół.Będę coś więcej mogła o nim napisać, gdy już zobaczę ów wytwór w naturze.
UsuńWłaśnie wróciłam z piwnicy - i gdyby nie mój mąż to wszystko wylądowałoby w śmietniku. A ja, naiwna myślałam, że jestem chomikiem! Przy nim to nawet miniaturowemu chomikowi nie dorastam do połowy łapek.Na pewno coś od Ciebie wysępię, tylko wpierw będę musiała mieć nowe meble i się "rozgościć na dobre".
Poczekam i zobaczymy, czy się nada coś tam uprawiać. Ja z piwnicy wyrzucam bezlitośnie wszystkie zbędne rzeczy. Aktualnie uzbierałam chyba z 20 słoików, których na pewno już nie wykorzystam. Mam mnóstwo doniczek i też muszę przeprowadzić ostrą selekcję. Nie zamierzam sadzić multum kwiatów na tarasach, kiedy mam je w ogrodzie. Poza tym, zauważyłam, że na tarasach nie wszystko, co mi się podoba rośnie, a nie posadzę roślin kłopotliwych lub tych, które nie podobają mi się.
Usuń