"Witraż – ozdobne wypełnienie okna, wykonane z kawałków
kolorowego szkła
wprawianych w ołowiane ramki osadzone między żelazne sztaby. Ramki stanowią
kontur rysunku, kreskowanie na szkle lub malowanie na nim przeźroczystymi
farbami podkreśla charakterystyczne elementy (głowę, oczy, ręce, fałdowanie
szat, cieniowanie figur itp.). Witraże stosowano głównie w budownictwie
sakralnym. Technika witrażu znana była w starożytności, jednak została
rozpowszechniona od wczesnego średniowiecza,
a rozwinęła się w sztuce
gotyckiej. Renesans witrażownictwa nastąpił na przełomie wieków XIX i XX w sztuce
secesji[1].
Największy w Europie witraż
(212 m2) znajduje się w Kościele
Najświętszego Serca Jezusa Chrystusa w Rypinie[2].
Do powstania
techniki witrażu najprawdopodobniej przyczyniły się bizantyńskie mozaiki. W Europie pierwsze
witraże pojawiły się w średniowieczu, w X wieku w Reims (Francja), a
także w Niemczech,
skąd pochodzi najstarszy udokumentowany fragment witrażu – tzw. okrąg z
Wissenburga datowany na IX w. Samo użycie barwnych szkieł w oknach miało miejsce
już w VI w.[3]
Rozkwit witrażownictwa nastąpił w okresie gotyku.
Do Polski technika ta
trafiła dopiero w XIV w.[potrzebny przypis]
Jednym z pierwszych i największych ośrodków produkcji witrażu był Toruń, leżący
wtedy w państwie krzyżackim. Witraże wyrabiane
od lat. 30. XIV w. w warsztatach toruńskich cechowały się wysokim poziomem
artystycznym, powstawały też na zamówienie biskupów, władz zakonu krzyżackiego.
Do dziś zachowało się tu wiele przykładów wysokiej klasy artystycznej XIV- i
XV-wiecznych kwater witrażowych produkcji toruńskiej, m.in. eksponowanych na
wystawie stałej Galerii Sztuki Gotyckiej w Ratuszu Staromiejskim - to największy
w Polsce muzealny zbiór gotyckich witraży. W pierwszym okresie rozwoju
witrażownictwa – od X do XVI w., posługiwano się szkłem
barwionym przez topienie masy szklanej razem z tlenkami metali. Pierwotnie
– w okresie antycznym barwione szkło miało naśladować szlachetne i półszlachetne kamienie, a jego cena była
porównywalna z wartością klejnotów[5]. Szklane
elementy wycinano za pomocą rozgrzanego metalowego pręta. Proces produkcji
szklanych tafli jest w niezmienionej formie stosowany do dzisiaj, a polega na
ręcznym wydmuchaniu dużej bańki szkła a następnie rozcięciu jej i rozciągnięciu
do odpowiedniego rozmiaru. Szkła wykonywane ręcznie, zwłaszcza te z wczesnego
okresu średniowiecza charakteryzują się smugami, niejednorodnością oraz
zróżnicowaną grubością tafli.
W okresie drugim,
od XVI w. do czasów współczesnych, rozpowszechniło się malowanie szkła farbami
szkliwnymi, niskotopliwymi, utrwalanymi poprzez wypalanie kolory i farby. Technika ta
pozwalała na osiągnięcie pełnej gamy barw oraz precyzyjnego rysunku
przedstawienia.
Na przełomie XIX i
XX w. L.C. Tiffany zastosował nowy rodzaj szkieł
tzw. opalizowanych. Wprowadził on także nową, trwalszą i bardziej finezyjną,
technikę łączenia wszelakich szkieł witrażowych – przy pomocy owijania
elementów folią miedzianą i lutowania cyną."
Przykład współczesnego witrażu
Obrazy, jak witrażeI witraże z ptakami, które były dla mnie inspiracją. To są przykłady, bo zdjęć takich witraży znalazłam w Internecie mnóstwo i wszystkie niesamowite.
Wszystkie zdjęcia pochodzą z internetu i Pinterestu
Mój haftNie wiem, co to za ptaki. Znalazłam tylko wzór, bez jego barwnego odpowiednika, dlatego sama dobrałam kolory.
Tkanina- białe płótno bawełniane
Nici: mulina firm DMC, Anchor i Peri Lusta
Haftowanie polegało na wypełnianiu wzoru, dlatego nie było z tym problemów. Trochę uciążliwe było obszywanie czarną nicią konturów poszczególnych elementów tak, by wyszło witrażowo.
Twoja ptasia kolekcja coraz bardziej się rozrasta. Zaskakujesz fajnymi i niebanalnymi pomysłami. Aż sie nie mogę doczekać Twoich wpisów, co tam nowego wymyślisz.
OdpowiedzUsuńNa razie czeka to "coś nowego". Robię teraz nowe biscornu, a "pomysł" dojrzewa. I nie będzie to tym razem ptak:)
UsuńBardzo piękne. Szlachetny haft inspirowany równie szlachetną sztuką. Mariaż doskonały.
OdpowiedzUsuńDzięki. Ciągle szukam nowych inspiracji. Takich haftów zrobię chyba więcej, bo fajnie się prezentują.
UsuńŚwietny pomysł! Bardzo mi się podoba Twoja interpretacja tego tematu. Super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJest drugi- czeka na "oprawę". Wydaje mi się, że jest to dobry pomysł na hafty:)
UsuńUwielbiam witraże Tiffanny'ego. Mam w domu witrażowy portret mojego Flika zrobiony przez Madę z Kolorowych Szkiełek. Mam też witrażowego motyla, rybkę i...Aniołka.
OdpowiedzUsuńMam też 4 hafty które zrobiłam na podstawie cyklu witraży Tiffanny'ego "cztery pory roku".
A te ptaki wyszły świetnie, bardzo mi się podobają!!!!
Ja dostałam żabę -witraż i zieloną koniczynę, która wisi w sklepie- ma nam przynosić szczęście w handlu:)
UsuńHafty a takim stylu są w miarę bezpieczne. Chodzi mi o wykończenie. Wszelkie nierówności przykrywa czarny kontur.:):):)
Klik dobry:)
OdpowiedzUsuńNajpiękniejszy witraż, jaki widziałam na włsne oczy jest w kaplicy zamkowej Sainte-Chapelle na wyspie Cite w Paryżu.
Pozdrawiam serdecznie.
Nie dane mi było zobaczyć, ale te według projektu Wyspiańskiego bardzo mi się podobają. Może dlatego, że znów chodzi o secesję?
UsuńSuper wyszedł ten haftowany witraż :))*
OdpowiedzUsuńDziękuję. W planach następne, ale trochę inne.
Usuń