niedziela, 27 maja 2018

Coś zupełnie innego

 

"Witraż – ozdobne wypełnienie okna, wykonane z kawałków kolorowego szkła wprawianych w ołowiane ramki osadzone między żelazne sztaby. Ramki stanowią kontur rysunku, kreskowanie na szkle lub malowanie na nim przeźroczystymi farbami podkreśla charakterystyczne elementy (głowę, oczy, ręce, fałdowanie szat, cieniowanie figur itp.). Witraże stosowano głównie w budownictwie sakralnym. Technika witrażu znana była w starożytności, jednak została rozpowszechniona od wczesnego średniowiecza, a rozwinęła się w sztuce gotyckiej. Renesans witrażownictwa nastąpił na przełomie wieków XIX i XX w sztuce secesji[1].
Największy w Europie witraż (212 m2) znajduje się w Kościele Najświętszego Serca Jezusa Chrystusa w Rypinie[2].
Do powstania techniki witrażu najprawdopodobniej przyczyniły się bizantyńskie mozaiki. W Europie pierwsze witraże pojawiły się w średniowieczu, w X wieku w Reims (Francja), a także w Niemczech, skąd pochodzi najstarszy udokumentowany fragment witrażu – tzw. okrąg z Wissenburga datowany na IX w. Samo użycie barwnych szkieł w oknach miało miejsce już w VI w.[3] Rozkwit witrażownictwa nastąpił w okresie gotyku.
Do Polski technika ta trafiła dopiero w XIV w.[potrzebny przypis] Jednym z pierwszych i największych ośrodków produkcji witrażu był Toruń, leżący wtedy w państwie krzyżackim. Witraże wyrabiane od lat. 30. XIV w. w warsztatach toruńskich cechowały się wysokim poziomem artystycznym, powstawały też na zamówienie biskupów, władz zakonu krzyżackiego. Do dziś zachowało się tu wiele przykładów wysokiej klasy artystycznej XIV- i XV-wiecznych kwater witrażowych produkcji toruńskiej, m.in. eksponowanych na wystawie stałej Galerii Sztuki Gotyckiej w Ratuszu Staromiejskim - to największy w Polsce muzealny zbiór gotyckich witraży. W pierwszym okresie rozwoju witrażownictwa – od X do XVI w., posługiwano się szkłem barwionym przez topienie masy szklanej razem z tlenkami metali. Pierwotnie – w okresie antycznym barwione szkło miało naśladować szlachetnepółszlachetne kamienie, a jego cena była porównywalna z wartością klejnotów[5]. Szklane elementy wycinano za pomocą rozgrzanego metalowego pręta. Proces produkcji szklanych tafli jest w niezmienionej formie stosowany do dzisiaj, a polega na ręcznym wydmuchaniu dużej bańki szkła a następnie rozcięciu jej i rozciągnięciu do odpowiedniego rozmiaru. Szkła wykonywane ręcznie, zwłaszcza te z wczesnego okresu średniowiecza charakteryzują się smugami, niejednorodnością oraz zróżnicowaną grubością tafli.
 W okresie drugim, od XVI w. do czasów współczesnych, rozpowszechniło się malowanie szkła farbami szkliwnymi, niskotopliwymi, utrwalanymi poprzez wypalanie kolory i farby. Technika ta pozwalała na osiągnięcie pełnej gamy barw oraz precyzyjnego rysunku przedstawienia.

  Na przełomie XIX i XX w. L.C. Tiffany zastosował nowy rodzaj szkieł tzw. opalizowanych. Wprowadził on także nową, trwalszą i bardziej finezyjną, technikę łączenia wszelakich szkieł witrażowych – przy pomocy owijania elementów folią miedzianą i lutowania cyną."



Przykład współczesnego witrażu
 Obrazy, jak witraże

I witraże z ptakami, które były dla mnie inspiracją. To są przykłady, bo zdjęć  takich witraży znalazłam w Internecie mnóstwo i wszystkie niesamowite.



Wszystkie zdjęcia pochodzą z internetu i Pinterestu
Mój haft
Nie wiem, co to za ptaki. Znalazłam tylko wzór, bez jego barwnego odpowiednika, dlatego sama dobrałam kolory.
Tkanina- białe płótno bawełniane
Nici: mulina firm DMC, Anchor i Peri Lusta

Haftowanie polegało na wypełnianiu wzoru, dlatego nie było z tym problemów.  Trochę uciążliwe było obszywanie czarną nicią konturów poszczególnych elementów tak, by wyszło witrażowo.



12 komentarzy:

  1. Twoja ptasia kolekcja coraz bardziej się rozrasta. Zaskakujesz fajnymi i niebanalnymi pomysłami. Aż sie nie mogę doczekać Twoich wpisów, co tam nowego wymyślisz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie czeka to "coś nowego". Robię teraz nowe biscornu, a "pomysł" dojrzewa. I nie będzie to tym razem ptak:)

      Usuń
  2. Bardzo piękne. Szlachetny haft inspirowany równie szlachetną sztuką. Mariaż doskonały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Ciągle szukam nowych inspiracji. Takich haftów zrobię chyba więcej, bo fajnie się prezentują.

      Usuń
  3. Świetny pomysł! Bardzo mi się podoba Twoja interpretacja tego tematu. Super. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest drugi- czeka na "oprawę". Wydaje mi się, że jest to dobry pomysł na hafty:)

      Usuń
  4. Uwielbiam witraże Tiffanny'ego. Mam w domu witrażowy portret mojego Flika zrobiony przez Madę z Kolorowych Szkiełek. Mam też witrażowego motyla, rybkę i...Aniołka.
    Mam też 4 hafty które zrobiłam na podstawie cyklu witraży Tiffanny'ego "cztery pory roku".
    A te ptaki wyszły świetnie, bardzo mi się podobają!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dostałam żabę -witraż i zieloną koniczynę, która wisi w sklepie- ma nam przynosić szczęście w handlu:)
      Hafty a takim stylu są w miarę bezpieczne. Chodzi mi o wykończenie. Wszelkie nierówności przykrywa czarny kontur.:):):)

      Usuń
  5. Klik dobry:)
    Najpiękniejszy witraż, jaki widziałam na włsne oczy jest w kaplicy zamkowej Sainte-Chapelle na wyspie Cite w Paryżu.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dane mi było zobaczyć, ale te według projektu Wyspiańskiego bardzo mi się podobają. Może dlatego, że znów chodzi o secesję?

      Usuń
  6. Super wyszedł ten haftowany witraż :))*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zainteresowanie moim blogiem.
Będzie mi miło, gdy zostawisz komentarz. Staram się odpowiadać nawet w starszych postach.