Bywa, że Feniks ma ogon pawi i mieni się kolorami fioletów.
Głowa feniksa przyozdobiona jest charakterystycznym czubem.
Mój pierwszy haft Feniksa pokazałam TU
Ostatnio wyhaftowałam drugiego.
Jest to nieduży haft (ramka 15x15 cm). Przy haftowaniu głowy, zależało mi na ukazaniu drapieżnego charakteru ptaka. Chyba się udało.
Hafy na szarym, lnianym płótnie.
Nici -mulina firm DMC, Anchor, Peri Lusta i Ariadna oraz złota nitka DMC Diamant (na skrzydłach)
Feniks t ptak który rozbudza wyobraźnię i widzę, że twoją rozbudził bardzo. Widać drapieżność Twojego feniksa.
OdpowiedzUsuńDrapieżne miały być także pazury, ale się zgubiły w złożoności wzoru:)W ogóle taki mały wzór źle się haftuje:)
UsuńZawsze się zastanawiałam z ilu ptaków "zmontowano" w wyobrazni Feniksa.Bo to takie połączenie rajskiego ptaka z orło-sępem. Z tych, które tu przedstawiłaś najbardziej mnie się podoba ten czwarty od góry- taki płonący lirogon, delikatny, kolorowy i taki "dostojny". A Twój też dobry- spełnia wszystkie wymogi- widać, że ptaszydło drapieżne ale i ozdobne. i jednocześnie silne.Obrazek niby niewielki, ale było tu całkiem dużo haftowania, bo i skrzydła i ogon wymagały sporo dziergania.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Dokładnie- rajski ptak z orło- sępem, a jeszcze niektórzy dorabiają mu ogon pawia. Jest kilka wzorów, które mi się podobają. No, ale mnie się mnóstwo ptaszydeł podoba, a czasem jest krucho:)Znalazłam dudka:):):):):) Czeka w kolejce. Oczywiście nie jednoznaczny- taki bardziej "przenośny" :):):)
UsuńLiczysz ptaszydła w kolekcji? Popatrz na pasek, tam jest cała:)
Kolekcje ptaszorów masz pokazną.A ja nie mogę się zebrać w sobie , żeby coś pohafcić.
OdpowiedzUsuńNa razie haftuję biernie, czyli przez oglądactwo i marzenia, np fajnie byłoby to mieć.
A Twoje ptasie zaloty podobaja mi się niesamowicie.
Te ptasie zaloty mają swoją historię. Najpierw haftowałam krzyżykami, ale jak to ja, szukałam czegoś "innego". Natknęłam się na pawia w koralach. Miał tak głupi wyraz "pyska", że aż zachwycał. Taki cielęco chciejski. A zaraz potem natknęłam się na wzór tej ptaszki na gałęzi. I tak jakoś się poskładało. Druga poducha powstała podobnie. Szukałam wzoru osła na haft. Znalazłam renifera. Ma minę przygłupa (super rozanielenie) i wyhaftuję go synowi na poduszce. On lubi takie bajeranckie satyrki. Nie to jednak było fajne, na tej samej stronie zobaczyłam wzór kondora na gałęzi i ptaszora z czereśnią w dziobie. Od razu skojarzyło mi się to z pierwszą poduchą. I tak powstały "Ptasie zaloty 2".
UsuńJa też mam mnóstwo takich marzeń typu "fajnie byłoby mieć".