poniedziałek, 7 maja 2018

Jaskółka


- A dlaczego ty jeszcze nie wyhaftowałaś jaskółki? Tyle  masz ptaków, a brakuje jaskółki?- zapytał Jaskół całkiem poważnie.
No właśnie, zastanowiłam się, dlaczego nie mam w swojej kolekcji haftu jaskółki?  Kilka razy już podchodziłam do takiego haftu i zawsze rezygnowałam. Może dlatego, że wzory wydawały mi się zbyt oczywiste lub infantylne? A może dlatego, że większość tych wzorów była do wyhaftowania ściegiem krzyżykowym, za którym nie przepadam? To musiał być taki wzór, który nie zniechęciłby mnie, i którego haftowanie sprawiłoby mi na końcu satysfakcję.  Przeszukałam pół Pinteresta- nie znalazłam nic chwytającego za serce. Złapałam się, zatem, ostatniej deski ratunku, jaką są wzory tatuaży. Już parę takich wyhaftowałam. Są w miarę łatwe i często są oryginalne. Znalazłam jaskółkę.

Mój haft.

Niby prosty wzór, a wcale nie haftowało się łatwo. Jak zawsze miałam problem z doborem kolorów. Jaskółki mają ceglaste plamy pod dziobem, moja ma tors cały biały. Jaskółki mają szare pióra, moja jest w tonacjach szaro- niebiesko- granatowych. Te wijące się zieloności też są w innej tonacji niż w oryginale. Ale jest, moja pierwsza jaskółka. Może nie ostatnia.
Haft na szarym lnie.
Nici firm: DMC, Anchor, Ariadna, DMC Variations (zielone łodygi)


Oryginał

7 komentarzy:

  1. Dla mnie to nie jest wzór prosty. hehe Fantastyczna jaskółka, oczywiście genialnie wyhaftowana. Zdania nie zmienię, że masz w tym mistrza! :)

    Cudnego dnia życzę. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Może następna będzie bardziej interesująca.

      Usuń
  2. Dlaczego jeszcze nie wyhaftowałaś jaskółki?- to proste, bo jaskółka to nie gil ani sikorka ani bażant i do haftu kiepsko się nadaje.Wzór który zrobiłaś na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie, że to dwie jaskółki obok siebie, a ogonek to raczej jakaś metafora niż ogon jaskółki w locie.Wrażenie,że to dwa ptaki obok siebie powstaje przez ten zielony farfocel nałożony na jej skrzydełko. Jaskółki najlepiej wyglądają w locie, bo mają dość charakterystyczną sylwetkę. Tyle tylko, że nie bardzo jest co haftować. Wydaje mi się, że nie wszystkie jaskółki mają ceglaste plamy, to może zależeć od gatunku.Może się mylę, ale oknówki na pewno tej ceglastej plamy nie mają, mają idealnie biały spód a w czasie lotu widać im biały wierzch kuperka i jak się uda im przyjrzeć to mają piórka wcale nie czarne ale ciemno granatowe.W W-wie, na pawilonie apteki na moim osiedlu, oknówki sobie zbudowały gniazdo.Gdy odleciały ADM je usunęła, bo było zbyt blisko wejścia do apteki i czasem klienci apteki byli przez jaskółeczki "oznakowani".
    Ja myślę, że skoro pierwsza jaskółka wiosny nie czyni, wynajdziesz gdzieś dobre zdjęcie jaskółki i sama opracujesz ją kolorystycznie.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie to nie gil ani kukułka. Jaskółka jest o wiele trudniejsza do wyhaftowania, dlatego odkładałam. Zielony "farfocel" wchodzi w skład wzoru i nijak go ominąć nie mogłam. W dodatku bez niego zielsko było by niekompletne. On tam MUSIAŁ być. Nie widzę dwóch ptaszydeł. Ciągle jest to jedna jaskółka. Ta jaskółka jest w locie- w takim charakterystycznym, z rozłożonymi skrzydełkami i "ogonkiem jak metafora" (sama to zauważyłaś- ten ogonek).
      Zdjęcie nie jest dobrym wzorem do haftu, dlatego tak długo szukałam.

      Usuń
  3. O jakże się cieszę że znalazłam bloga o hafcie innym niż krzyżyk, którego tez nie miłuje. Moim żywiołem jest cieniowany i jak widzę do tego haftowane ptaki - mój ukochany temat - to aż mi się banan pojawia na pyszczku.
    Jaskółka może być wdzięcznym tematem ale trzeba umieć przełamać jej czerń.
    Pomysł z podglądaniem wzorów tatuażu jest świetny. Korzystałam dawno temu do kwiatów, ale szybko przeszłam na samodzielne przygotowywanie wzorów na podstawie zdjęć.
    Lecę dalej przeglądać i pozdrawiam.
    Nie robię tego nigdy ale... może spodoba Ci się moja haftowana cieniowanym sikorka, zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Bywam na Twoim blogu i podziwiam:):):) Widywałam na Pintereście takie hafty, jak Twoja sikorka, ale jakoś mnie nie ciągną, chociaż są piękne. Chyba jestem tchórzem i boję się podjąć takiej pracy. To takie wymuskane, wypracowane,śliczne, a ja jestem pędziwiatr i nie mam cierpliwości do "głaskania". No i chcę czegoś nowego, innego.

      Usuń

Dziękuję za zainteresowanie moim blogiem.
Będzie mi miło, gdy zostawisz komentarz. Staram się odpowiadać nawet w starszych postach.