Podczas haftowania ściegami
haftu brazylijskiego, często korzystam ze wskazówek w blogu Rosalie Wakefield. http://rosaliewakefield-millefiori.blogspot.com/2017/04/
Jest ona dużym autorytetem
hafciarskim, zwłaszcza w hafcie brazylijskim. Wydała parę książek z
instrukcjami oraz wzorami do tego haftu.
Wczoraj znalazłam post,
dotyczący lewej strony haftu brazylijskiego. Powiem szczerze, kiedy czytałam,
miód powoli skapywał na moje serce. Otóż Rosalie pokazała zdjęcie lewej strony
swojego haftu i napisała mniej więcej takie słowa: „ Czyż nie wygląda jak
puszka z kolorowymi robakami, które sobie urządziły przyjęcie, pijąc i tańcząc
za stodołą?”
To jest tył tego haftu ( tu nie jest jeszcze skończony)
I dalej Rosalie pisze: „To ma
wyglądać tak. Tradycyjny haft jest starannie szyty od tyłu i od przodu, ale nie
haft brazylijski- hałaśliwy, rozbrykany jak dziecko, jak plakat z twórczego
ściegu. Brazylijski haft jest jak marsz, który ma własnego perkusistę, brazylijski
haft jest jak cały zespół perkusistów, idących w kierunku, według własnego
wyboru, prowadzonych przez listy określonych szwów. Te szwy są ciągle wykorzystywane
w coraz innych układach, według innowacyjnych koncepcji.” Fajny tekst prawda?*
Potem przeczytałam, że w USA
( Rosalie mieszka w Oregonie), jest komitet do spraw standardów (BDEIG), który
wydał określone wymogi, dotyczące haftów. Rosalie radzi, by wydrukować ten
dokument i prosić ewentualną komisję (pewnie konkursową), aby nie oceniała
lewej strony w hafcie brazylijskim.
Według Rosalie, to przód
haftu, ta właściwa strona, powinna być oceniana, a nie tył. Zwłaszcza, że haft
brazylijski można wykonywać na różnorodnych tkaninach i wtedy nie widać nawet
cienia nitki, przebijającego przez tkaninę. Jeżeli jest tkanina prześwitująca,
to zawsze można podszyć haft lekka podszewką, kwituje Rosalie.
To nie jest tak, że osoby
haftujące nie zwracają uwagi na wygląd tyłu haftu. Większość stara się, by ta
strona wyglądała w miarę schludnie. Jednak w hafcie brazylijskim musi być mocny
supełek kotwiczący nić po lewej stronie, by podczas przeciągania nici przez
narzuty czy owijki, do którego trzeba użyć siły, nie wyrwać supełka na
prawą stronę tkaniny. A jak robi się tych nawijek, narzutów i pętelek
francuskich sporo, to i sporo tych supełków po lewej stronie się znajduje. Tym
bardzie, że nie ma innego sposobu rozpoczęcia haftu. Nie można przeprowadzić
nici raz górą, potem spodem, owszem, tak można robić, kiedy jest haft płaski,
który zakryje nici rozpoczynające. W hafcie brazylijskim takiej nici nie da się
ukryć.
Tekst Rosalie pomógł mi
uporać się z dyskomfortem, związanym z wyglądem moich haftów po lewej stronie.
Przy ostatnim hafcie brazylijskim prawie się podłamałam, kiedy zobaczyłam lewą
stronę. Owszem, ciągle można robić lepiej, ale nigdy nie będzie tak ślicznie
jak np. w hafcie krzyżykowym.
* Pisałam na podstawie
tłumaczenia z blogu
Zdjęcia haftów Rosalie pochodzą z jej bloga
Ignorantka ze mnie, jakoś nigdy mi nie przyszło do głowy, że lewa strona haftu jest taka ważna, wszak przeznaczona do oglądania jest ta wierzchnia. Jak bym haftowała to chyba jednak nie przejmowałabym się lewą stroną.
OdpowiedzUsuńNo właśnie Rosalie mówi, że nie jest tak ważna i radzi nie przejmować się. Jednak każdy chce mieć ładne z dwóch stron, dlatego robić swoje, nie przejmować się, jak coś nie wyjdzie, ale pracować starannie.
UsuńJa się niezbyt przejmuję (ale staram się, oj staram) i raczej nie pokazuje lewej strony. Podobać ma się prawa i tyle:)
Również nie pomyślałabym, że lewa strona ma AŻ TAKIE znaczenie. No cóż...
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej dowiedziałam się czegoś nowego.
Może napisałabyś coś dla zainteresowanych o tym, jak zacząć przygodę z haftem? Przeczytałabym taki mały poradnik, nie powiem, że nie.
Pozdrawiam!
Lewa strona podobno ma znaczenie, jak się daje haft na konkurs. ja w takich konkursach nie uczestniczę, ale lubię, jak i lewa jest w miarę porządna. W sumie, jak haft zostaje w domu, to ta lewa może być ciut niedopracowana- prawa ma cieszyć.
UsuńChyba mam za mała wiedzę by pisać poradniki, ale gdybym miała coś poradzić, to zaczęłabym haftowanie od konturów ściegiem sznureczkowym. A w ogóle to trzeba sobie poćwiczyć poszczególne ściegi na kawałku materiału.
Czyli trzeba mieć na początek- tkaninę, mulinę, albo inne nici do haftowania, igłę ostrą, tamborek.
Podrzucę Ci kilka linków
http://www.kufer.co.uk/2014/08/rodzaje-haftow-hafty-paskie.html
http://handmadekursytutoriale.blogspot.com/2014/01/haft-paski-sciegi-czesc-1.html
http://turkusowyhamak.blogspot.com/2013/10/z-miosci-do-haftu-wiosenne-kwiaty.html
Ja się uczę z Pinterestu.
Jak chcesz, to zaloguj się na Pintereście, potem wrzuć hasło haft (Embroidery)- ściegi, tutorial i pokaże Ci się dużo stron z rysunkami"krok po kroku" i sporo na YT filmików instruktażowych.
Te filmy są o tyle dobre, ze jak coś nie idzie, to zatrzymujesz fil, cofasz i jeszcze raz patrzysz, jak dany fragment się haftuje.
Ja z reguły jak haftuję to przejmuję się tyłem haftu. Chyba, że wiem, że będę go wszywać w coś i tył nie będzie widoczny to mniej. Widziałam też "brzydkie" tyły w hafcie krzyżykowym ;) Faktycznie w hafcie płaskim można nitki pochować :) Fajnie, że szukasz i cały czas się dokształcasz w dziedzinie która Cię interesuje dzięki temu możesz spokojnie haftować nie przejmując się tym co mniej ważne ;)
OdpowiedzUsuńLewa strona też jest dla mnie ważna, bo lubię porządek, ale czasem nie wychodzi i ta lewa jest okropna. A w brazylijskim naprawdę jest nieciekawa. Zresztą widać to na zdjęciu haftu Rosalie, a ona jest już mistrzem w tego typu hafcie.
UsuńJest tyle fajnych, niebanalnych technik haftowania, że aż się chce popróbować.
Ja się kompletnie lewa strona nie przejmuję. Jak się komuś nie podoba to jego problem i tyle. Lewa strona to taka ukryta mordęga, błędy, pomyłki i kombinacje.
OdpowiedzUsuńO właśnie, fajnie napisane:) Właśnie wyskoczyła mi nitka "nadprogramowa', bo niedociągnięta i nie mogę jej przeciąć- element się sypnie. Całe szczęście, że to lewa strona i ta nitka będzie sobie tam tak wystając, tkwić do końca świata i jeden dzień dłużej,
UsuńJa też zwracam uwagę na lewą stronę haftu . Nie może być węzełków. Podziwiam inne techniki haftu i Ciebie , że je zgłębiasz. Ten haft brazylijski jest niesamowity . Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńCzęsto nie da się bez węzełków, ale można jej jakoś tak rozmieścić, by nie tworzył się chaos. Lubię eksperymentować z haftem, nawet, jak coś nie wychodzi:)
UsuńFajnie pisze ta kobitka, tak inaczej, podoba mi się. Coś mi się zdaje, że to kobieta z wielką wyobraźnią i ciekawym charakterem. :) Piękne, co za mało powiedziane...ja tu hafty oglądam. Gdybyś Ty zobaczyła tył jednej z moich makram... o zgrozo. No, ale nic nie poradzę, taki wzór i taki tył... choćby pajęczyna utkana przez dinozaura. haha Powiedziałam sobie, że ten tył, to taka moja artystyczna wizja i już. hahaha
OdpowiedzUsuńSuper serdeczne pozdrowionka przesyłam. :*******
Makrama to jest coś, czego chyba nigdy nie dokonam, a na pewno nie w takim stopniu, jak Ty. Mnie nawet przód się supełkuje. Zwracam uwagę na tył pracy, ale bez przesady.
UsuńPierwszy mój haft zrobiony na "poważnie"
OdpowiedzUsuńprzypomina z tyłu futro mamuta. Teraz już staram się, żeby tył był w miarę schludny.
Fajnie- futro mamuta:):) Też staram się, co nie zawsze wychodzi:)
UsuńPiękne są te hafty, mnie też bardzo się podobają.Ja nie szaleje z lewą stroną jak nie ma potrzeby, śmieszy mnie nadmierna dbałość o tył pracy szczególnie kiedy prawa strona nie przedstawia nic nadzwyczajnego.
OdpowiedzUsuńPiękne prace... Mam do Was pytanie... Czy możecie polecić mi jakąś pozycję książkową do nauki haftu? Zdecydowanie wolę się uczyć z książki niż z netu. Lubię wracać do tego co przeczytałam, pisać, zaznaczać itd. Będę wdzięczna!
OdpowiedzUsuń