Lubię takie "słodkie" hafciki.A tak ogólnie to chyba jestem dość prymitywna- ogromnie lubię połączenie bieli wszelkich odcieni niebieskiego aż do jasnego granatu. A te bąbelki to się zrobiły "same z siebie" bo były przyrośnięte do tej nitki, czy sama je pracowicie tworzyłaś?. Bo kiedyś kupiłam taka włóczkę, zrobiłam dwa rzędy na drutach i.....wysiadłam, bo musiałam cały czas pilnować by wypadały po jednej stronie, a takich utrudnień to ja nie lubię. Miłego;)
Dlaczego prymitywna. Połączenie bieli, z niebieskim robi wrażenie świeżości, czystości. Ja też bardzo lubię takie zestawy.te bąbelki są na włóczce. pilnowałam tylko by mniej więcej były równo oddalone od siebie. To jest rodzaj moherka, takiego połyskliwego i bardzo miękkiego. Ona na motku już jest śliczna.
W oryginale jest bardziej skrzące się i puszyste. Nie do końca mój pomysł. Gdzieś widziałam zrobiony z białego filcu, zdobionego niebieskimi i granatowymi haftami, domek dla maskotki- niedźwiedzia polarnego. Bez przesady, jakoś nie lubię takich ozdóbek. Robię serca i je kolekcjonuję, no to zrobiłam "mróz" na serduszku. Wykończenie tą białą włóczką to już mój pomysł.
Klik dobry:) Mam wrażenie, że mróz nawet zaskrzypi, gdy się dotknie tę zawieszkę. Faktycznie to "tchnienie morozu", ale - jak dla mnie - jednocześnie słodkie i ciepłe... Pozdrawiam serdecznie.
Lubię takie "słodkie" hafciki.A tak ogólnie to chyba jestem dość prymitywna- ogromnie lubię połączenie bieli wszelkich odcieni niebieskiego aż do jasnego granatu.
OdpowiedzUsuńA te bąbelki to się zrobiły "same z siebie" bo były przyrośnięte do tej nitki, czy sama je pracowicie tworzyłaś?. Bo kiedyś kupiłam taka włóczkę, zrobiłam dwa rzędy na drutach i.....wysiadłam, bo musiałam cały czas pilnować by wypadały po jednej stronie, a takich utrudnień to ja nie lubię.
Miłego;)
Dlaczego prymitywna. Połączenie bieli, z niebieskim robi wrażenie świeżości, czystości. Ja też bardzo lubię takie zestawy.te bąbelki są na włóczce. pilnowałam tylko by mniej więcej były równo oddalone od siebie. To jest rodzaj moherka, takiego połyskliwego i bardzo miękkiego. Ona na motku już jest śliczna.
Usuńaż sobie powiększyłam zdjęcie i faktycznie odnosi się wrażenie mrozu. Gratuluję pomysłu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
W oryginale jest bardziej skrzące się i puszyste. Nie do końca mój pomysł. Gdzieś widziałam zrobiony z białego filcu, zdobionego niebieskimi i granatowymi haftami, domek dla maskotki- niedźwiedzia polarnego. Bez przesady, jakoś nie lubię takich ozdóbek. Robię serca i je kolekcjonuję, no to zrobiłam "mróz" na serduszku. Wykończenie tą białą włóczką to już mój pomysł.
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że mróz nawet zaskrzypi, gdy się dotknie tę zawieszkę. Faktycznie to "tchnienie morozu", ale - jak dla mnie - jednocześnie słodkie i ciepłe...
Pozdrawiam serdecznie.
Od czasu do czasu robię jakieś serducho zdobione:)Tym razem padło na styl facile:)
Usuń