Tego haftu nie planowałam. Szukając czegoś w Necie, natknęłam się na filmik, na którym, w prosty sposób pokazano, jak wyhaftować pawia. Obejrzałam filmik raz, potem jeszcze raz. Dlaczego nie? Prosty haft, szybko idzie... O naiwności ludzka. Wcale nie taki szybki i wcale nie taki prosty. Jednak, jak ktoś ma ochotę wyhaftować sobie pawia to polecam.
Tui jest link do bloga
http://artesdolga.blogspot.com/search/label/PeacockFilmik instruktażowy
Wielkość haftu każdy sam sobie dobiera.
To haft autorki bloga
To mój haft. Kolory trochę zmieniłam.
I wcale nie jestem zadowolona z niego. Czegoś mi w nim brakuje i coś mi nie gra. Może ta stylistyka?
Poza tym, miałam trudność z doborem grubości nici. Wprawdzie pani na filmiku pokazuje, ile nitek na dany fragment haftu trzeba użyć, jednak większość grubości nici dobrałam i tak na wyczucie.
Granatowy tułów zrobiłam nicią podwójną, a należało wziąć potrójną. Przy ściegu "janina", prześwity zamaskowałyby się lepiej, kiedy jest grubsza nić. Potem zaczęłam haftować skrzydło również nicią podwójną.- ruina kompletna, za cienkie, za chude, do kitu. Sprułam. Dopiero przy potrójnej nitce zaczął wychodzić wzór. Grzbiet robiłam już potrójną- wyszedł nawet nieźle. Przy tym wszystkim , musiałam szybko nauczyć się haftować tak grubą nicią, co sprawiało mi trudność. Zawsze haftowałam podwójną lub pojedynczą.
Potem zaczęłam haftować ogon. I znowu te oka, haftowane potrójną nicią, wydawały mi się toporne. Zresztą nadal uważam, że są takie. Na filmie zalecano potrójną nić i się dostosowałam. Po wyhaftowaniu, pożałowałam, ale już nie chciało mi się pruć. Zielone "piórka" haftowałam podwójną, by sprawiały wrażenie lekkości. To zielone dziadostwo haftowałam trzy wieczory. Musiałam uważać, by nitka szła w różne strony, ale jej ułożenie było w miarę zgodne "z naturą".
Zmieniłam kolory kwiatów i wyhaftowałam zupełnie inaczej, niż w oryginale, konar. Ponieważ miałam mniejsza ramkę, "ucięłam" z lewej strony kwiatki i dodałam z prawej trochę konaru, zmieniłam również jego kształt..
Paw powędrował na ścianę, wzbogacając moją kolekcję ptaszorów.
Tkanina: kremowe płótno dosyć gęsto tkane.Nici: mulina DMC oraz DMC Variations 4145( konar).
Wielkość: 20 cm (ramka).
Myślę, że skrzydło i oka w ogonie łatwiej byłoby haftować kordonkiem 8-mką. A może wszystko, oprócz "piór" w ogonie, łatwiej haftowałoby się takim kordonkiem?
Nie umiem sobie wyobrazić haftu grubsza nicią niż podwójna, zwłaszcza że tam widzę dość krótkie ściegi. Ale konar w Twoim wydaniu wygląda o wiele lepiej.
OdpowiedzUsuńPotrójna nitka jest toporna. Myślę, że pani instruktorka ma inną mulinę. Może cieńszą? W ogóle Brazylijki mają niesamowity wybór nici, igieł, materiałów i innych robótkowych akcesoriów. Tam haftowanie jest modne i są specjalne kanały telewizyjne, na których panie prezentują swoje prace, prowadzą tutoriale itp.
UsuńJesteś mistrzynią! Jaka delikatność pawia, jego piór. Konar mnie również zachwycił, normalnie zachwycił mnie konar. Jest dla mnie perfekcyjny. Cudowne kwiatuszki. Perfekcyjny haft. Powiem Ci, że to słowo też jest za małe, bo ty haftujesz z otwartym serduchem, z wielką miłością i to jest widoczne. <3 Wielkie serdeczne uściski dla Ciebie. <3
OdpowiedzUsuńDzięki za zachwyt, dzięki za uściski:):):) Konar też mi się bardzo podoba. Ta mulina Variations jest niezawodna. Zawsze ciekawie kolorystycznie się układa.:)
UsuńPaw...wolę te moje dziwolągi, ale paw w kolekcji powinien być:)
Nie wiem jak w realu,ale na zdjęciach Twój paw wygląda super.Obejrzałam ten tutorial i doszłam do wniosku, że ja jeszcze nie dojrzalam do takich haftów.
OdpowiedzUsuńTu tak, tam inaczej...Tym bardziej podziwiam Twoje niebanalne prace.
W realu wygląda dobrze. Kiedy go wyhaftowałam i porównałam z oryginałem, zauważyłam, że sylwetki pawi różnią się. Haftowałam według podanego wzoru. Paw oryginalny jest "szczuplejszy", ma inaczej ułożony grzbiet i mniejsze to coś żółtego przy nogach. Mój jest masywny, tamten bardziej wiotki. Przy takich tutkach mam kłopot z określeniem wielkości haftu. ma to znaczenie, bo potem trzeba dobrać grubość nici, a nie w każdym tutorialu panie pokazują, ile nitek np. muliny wziąć.
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńTwoja praca bardziej mi sie podoba. Różowe kwiatki z bladziutkim konarem nie wyglądają dobrze.
Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję. Mnie też wydawały się blade i zdecydowałam się na ostrą czerwień. Paw zaliczony:)
UsuńPrzecudny
OdpowiedzUsuńPraca popłaca
:):):) Jeszcze ciągle popłaca:)
UsuńTwoja interpretacja obrazów jest niebanalna. Intryguje, zachwyca, dobór kolorów niesamowity, dużo kontrastów ale radosne są. Przyciągają uwagę. Ogromną kreatywnosć masz i wyobraźnię. Też haftuję ale nawet w polowie nie jestem tak dobra jak ty. Gratuluję talentu
OdpowiedzUsuńDziękuję. Szkoda, że anonimowo piszesz. Nie mam talentu malarskiego, a zawsze chciałam malować to, co mi w głowie siedzi. No niestety. Dlatego próbuję w haftach to wyrazić. Staram się, by nawet gotowe wzory czymś uzupełnić, albo je zmienić trochę. Nie chcę popełniać hafciarskich "plagiatów", ale czasem się nie da. A ptaki są moim bzikiem hafciarskim. Kolekcja ma 51 haftów.
Usuń