Byłam wczoraj w kwiaciarni, by kupić znicze. Przy okazji zrobiłam przegląd cen wieńców i wianuszków. Najmniejszy wieniec kosztował 35 złotych, reszta dużo więcej. Wieńce różne, w różnym stylu, ładne, bardzo ładne i kiczowate. Kupiłam znicze i poszłam do drugiej kwiaciarni na drugiej stronie ulicy. Sytuacja ta sama.
Jednak nie drożyzna, mnie zniechęciła- ludzie muszą z czegoś żyć, są podwyżki cen wszystkiego, a taki wieniec wymaga pracy i materiałów. Rozumiem, musi kosztować.
Mnie zniechęciły te wszystkie sztuczności. Po każdym święcie zmarłych tony plastiku wylewają się z kontenerów na śmieci. W żadnej kwiaciarni nie było wieńców z naturalnych materiałów. Wiem, jeszcze się pojawią, ale w przypadku takich wieńców cena dla mnie jest zaporowa. W zeszłym roku kupowałam i doszłam do wniosku, że ani sztuczne, ani naturalne nie będą w tym roku kupione. Kiedyś robiłam wieńce z gałęzi świerków i nieśmiertelników oraz static. Całkiem ładne wychodziły.
W tym roku też zrobię wianuszki. Będą trochę inne- na przekór tradycji. Muszę zrobić 6 wieńców. To plany minimalistyczne- jeden grób, jeden wianuszek. Kupiłam taśmy jutowe oraz podstawki. Tak, jednak trochę plastiku będzie, niestety.
Zgromadziłam materiały i cały wczorajszy dzień zwijałam, szyłam.
Czerwona i fioletowa juta nie nadają się do tworzenia z nich kwiatów. Twarde, a po zmoczeniu i przeprasowaniu, dodatkowo strzępia się. Do dyspozycji zostały mi taśmy jutowe: kremowa (ta zmarszczona) i w kolorze naturalnym. Oprócz tego znalazłam w zapasach koronkową, niebieską wstawkę. Wszystkie taśmy miały 5 centymetrów szerokości
Najpierw zrobiłam kwiatki z taśmy kremowej.
Po prostu zwinęłam taśmę w kwiatek. Są niewielkie i grube, bo taśma była już w zakładki i jeszcze dodatkowo była przeszyta w środku. Na razie nie są efektowne, ale wśród gałązek żywotnika mogą fajnie wyglądać.Potem zrobiłam kwiaty z niebieskiej wstawki. Zanim zabrałam się do pracy, zobaczyłam kilka filmów na YT, pokazujących, jak zrobić kwiaty z juty. Żadne nie przypadły mi do gustu. To znaczy były ładne, ale te akurat robiono z kawałków juty, a ja miałam taśmy.
No to pocięłam wstawkę na równe kawałki, każdy zmarszczyłam wzdłuż długiego boku i potem zszyłam w kwiatek. Wstawki starczyło mi na 9 kwiatków.
Wszystkie kwiatki mają średnicę 9 centymetrów. W środek każdego wszyłam dosyć duży, graniasty, dwukolorowy koralik.
Wszystkich kwiatów jest 15. Zabrakło mi na 6. wieniec. Muszę coś wykombinować z suchymi kwiatami, które zamówiłam i mają stanowić uzupełnienie tych dekoracji.
Jak wieńce wyjdą tak, jak to sobie wyobrażam, wrzucę fotki.
Miłego dnia.
W Warszawie zawsze kupowałam wianki zrobione z jodłowych gałązek i szyszek, ewentualnie z jakiejś innej naturalnej "zieloności". Tu nie zanotowałam żadnego szału z okazji 1.XI. A z jutowego sznurka można szydełkiem wymodzić całkiem ładne kwiatki i gdy są gotowe nadać im farbą akrylową koloru.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
Dopóki takie wianki były w cenie przyzwoitej, to też takie kupowałam. potem te sztuczne były w miarę tanie i długo wytrzymywały. Teraz obie opcje cenowo są powoli zaporowe.Mówię o jednym wianku na jeden grób. Niestety, dla mnie już zaczyna być bardzo drogo, jak pomnożę przez ilość potrzebnych. A do tego jeszcze po jednym zniczu niewielkim. Zdecydowałam, by znów zrobić. Jednak za późno i na razie zrobiłam z zapasów. Juty różnej jest sporo. Nauczona tegorocznym doświadczeniem, zrobię sobie jej zapas. Ale nie tej twardej taśmy. Szydełkiem nie operuję- mam krosno do kwiatów. I na nim spróbuje jeszcze coś utkać.
UsuńFajny pomysł z jutowymi kwiatkami.Lubię jutę jako materiał do rękodzieła w jej naturalnym kolorze.W sieci jest mnóstwo inspiracji jutowych zwłaszcza na rosyjskich stronach.
OdpowiedzUsuńJa osobiście najbardziej lubię na grobach chryzantemy ale te drobne.Na BN zawsze kładę wianki z gałęzi iglastych i szyszek.Preferuję raczej prosty styl w dekorowaniu grobów.Z Twoich kwiatków numer 1 te ostatnie 3 szt
Pozdrawiam ciepło
Te ostatnie też mi się podobają najbardziej, ale miałam juty tylko na te trzy, a nie chciałam już kupować nowej. Niebieskie w realu są o wiele ładniejsze. Tu jest kolor przekłamany. To jest dosyć sztywna wstawka i kwiaty nie robią wrażenia zbyt koronkowych.
UsuńWidziałam sporo fajnych rzeczy z juty. Tylko, że jak się coś z niej robi, to raczej się potem elementy klei. Moje wszystkie kwiaty są szyte. mam pistolet, niemniej tak wolę szyć.
Chryzantemy też bardzo lubię, ale w tym roku są drogie, a będą przed świętem jeszcze droższe. Już mi to kwiaciarka zapowiedziała. ja mam tych grobów sporo do udekorowania, a i tak na nie wszystkie kładę wieńce.
Wianki będą oryginalne i wyjątkowe. Ja kupuję zawsze żywe kwiaty. W tej chwili są o wiele tańsze niż sztuczne stroiki . Pozdrawiam serdecznie 🌷🌷🌷🌷🌷
OdpowiedzUsuńZobaczymy jak wyjdą w wieńcach. Chryzantemy stawia Młoda na grobach.
UsuńMnie też szokuje cena i ilość kiczowatych sztuczności. Kilka razy robiłam kwiaty z bibuły. Usztywniłam je tak, jak moja mama - woskiem. Ja byłam wówczas dzieckiem. Teraz kupuję chryzantemy. Zainspirowałaś mnie pięknymi kwiatami z juty. Może kiedyś uda mi się zrobić podobne. Twoje są piękne. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuń