Jak napisałam w poprzednim poście- gwiazdę wypełniłam wypełniaczem do poduszek.
Nie wiem, czy nie byłoby coś lepszego, może bardziej twardego.
Bardzo dużo tego wypełniacza zużyłam, a i tak gwiazda jest „wiotka”.
Z drugiej strony, kiedy wypełniałam ramiona i chciałam równomiernie wypełniacz rozłożyć,
uciekał on na środek. Myślałam o przepikowaniu gwiazdy w kilku punktach,
by ten wypełniacz nie przemieszczał się wewnątrz. Zobaczę przy szyciu następnej,
czy to się da zrobić.
Zszycie wierzchu z listwą zamaskowałam sznureczkiem, który zrobiłam na szydełku z dwóch
włóczek typu „trawka”. Przyszyłam go na linii szwu nicią monofilową.
Gwiazda gotowa
Wnioski:
Nie było to łatwe szycie. Najgorzej zszywało się miejsca przy wierzchołkach gwiazdy.
Gwiazda jest duża- odległość między położonymi naprzeciw siebie wierzchołkami
wynosi 17 cm, ale na takiej dużej dużo lepiej widać haft. Postawiona przy książkach,
wygląda bardzo efektownie. W ogóle jest strojna, zgodnie z założeniami facile.
Nie zniechęciłam się, będę dalej próbowała szyć takie gwiazdy, choć ta pierwsza
dała mi nieźle popalić.
Sam pomysł zdobienia gwiazd w stylu facile jest fajny.
Jednak gwiazda to chyba najtrudniejsza figura do zszycia, kiedy wszywa się dodatkowo listwę
boczną. Może następna nie będzie miała listwy bocznej? Wtedy może być trochę mniejsza
i pewnie zgrabniejsza.
Wygląda świetnie :D
OdpowiedzUsuńMoc uścisków :)
Dziękuję. Pierwsza, ale może następne będą bardziej udane:)
UsuńPiękna gwiazda , pracochłonna. Za to bardzo efektowna . Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję, pracochłonna, ale chyba dlatego, że to pierwsza. Myślę, że następne uszyję szybciej i bez przygód.
UsuńFajowsko wygląda taka włochata :):):)
OdpowiedzUsuńJaskółeczko twardy z ciebie zawodnik, na pewno bez listwy bocznej będzie łatwiej, a wydaje mi się, że równie efektownie :)
Miałam dużo pomysłów na ukrycie/ ozdobienie tego szwu, ale po kolei padały. Koraliki przyszywałabym pewnie do teraz, a inne tasiemki nie pasowały stylem. Zrobiłam włochaty łańcuszek i przyszyłam.
UsuńListwa boczna narobiła mi najwięcej trudności. To musi być wszystko precyzyjnie dopasowane, a ja najpierw uszyłam zbyt krótką listwę, potem doszywałam do niej brakujący kawałek, a na koniec okazało się, że te naddania listwy na rogach spowodowały, że ramiona wierzchu gwiazdy były za krótkie. Znów musiałam spruć i dopasować wszystko od nowa.
W tak naprawdę, to tej bocznej listwy nie widać. Widać ją wtedy, kiedy gwiazda leży, no to po co ona?
No, ale musiałam uszyć, by to stwierdzić:)